Chodzi o parkingi przy Bursztynowej, Dolnej Panny Marii, Harnasie, Wołyńskiej i Daszyńskiego.
Większość osób, które dzierżawiły tereny od miasta zarabiało tak od lat, a Ratusz regularnie przedłużał im dzierżawę. Teraz zmienił zdanie i dzierżawców ma wybierać w przetargu. Tłumaczy, że wszyscy będą mieć równe szanse i że może zyskać lepsze stawki czynszu.
W najgorszej sytuacji jest dzierżawca działki przy Daszyńskiego. – Działka będzie służyć jako nieodpłatny parking dla mieszkańców spółdzielni, bo tam darmowych miejsc brakuje – zapowiada Krzysztof Żuk, prezydent miasta. Dlatego nie będzie nawet przetargu. – Płacę co miesiąc 3 tys. złotych do miasta, przez te lata uzbierało się ze 300 tys. zł – mówi Halina Krygier.
Ratusz zrobił wyjątek dla gospodarza parkingu przy Radzyńskiej. Jemu umowę przedłuży bez przetargu. Tłumaczy, że dzierżawcą jest samotny ojciec bez innego dochodu, a wstawiła się za nim także rada dzielnicy, spółdzielnia mieszkaniowa i parafia.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?