Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto miało usunąć przeszkody dla rowerzystów. Nieprędko znikną

redakcja
redakcja
Już cztery lata temu minął czas, w którym miasto musiało usunąć ...
Już cztery lata temu minął czas, w którym miasto musiało usunąć ... Jacek Świerczyński
Już cztery lata temu minął czas, w którym miasto musiało usunąć nielegalne przeszkody dla rowerzystów na skrzyżowaniach ze światłami. Przeszkody są i nieprędko znikną.

Tam, gdzie na przecięciu ścieżki rowerowej i jezdni są światła, tam cyklista nie może być zmuszany, by zsiadł i sam zapalał zielone światło przyciskiem. Takie są przepisy. Praktyka jest inna.

– Wystarczy spojrzeć na skrzyżowania ul. Jana Pawła II z ul. Filaretów, albo z ul. Nadbystrzycką. Chociaż samochody jadące w tym samym kierunku, co ja mają zielone światło, to ja muszę zatrzymać się i dotknąć przycisku – skarży się pan Bartłomiej, rowerzysta z Czubów. – Sprawniej byłoby, gdybym jechał jezdnią, ale nie wolno mi tego robić, bo jeśli obok jezdni jest wydzielona ścieżka rowerowa, to właśnie z niej muszę korzystać.

Przepis zakazujący zmuszania cyklistów do ręcznego włączania zielonego światła obowiązuje już od dawna. Wynika z rozporządzenia, które w 2003 r. wydał minister infrastruktury. Na dostosowanie już działających świateł do nowych przepisów rozporządzenie dawało czas do końca 2008 r.

Ale mimo prawnego zakazu miasto stawiało wręcz kolejne sygnalizacje z przyciskami dla rowerzystów. A tych, które są nie przebudowało. – Takie światła są m.in. na Krańcowej, czy na al. Spółdzielczości Pracy – wylicza Aleksander Wiącek z Porozumienia Rowerowego. – Urzędnicy chyba mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Bo jeden przepis mówi, że nie wolno stosować przycisków dla pojazdów. A inny mówi, że rower też jest pojazdem. Sprawa jest chyba jasna.

Ratusz otwarcie przyznaje, że nie przebudował ani jednej sygnalizacji. Latem przyciski mają zniknąć z pierwszego miejsca. – To sygnalizacja na skrzyżowaniu al. Spółdzielczości Pracy z ul. Dożynkową – zapowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. Tu zielone światło dla cyklistów ma się zapalać równocześnie z tym dla samochodów.

– Pozostałe światła będziemy zmieniać przy okazji przebudowy dróg – dodaje Kieliszek. Tak ma być na skrzyżowaniu ul. Jana Pawła II i Filaretów. Tu zamiast przycisków będą czujniki wykrywające zbliżających się rowerzystów przy użyciu mikrofal albo podczerwieni. Podobne urządzenia mają być też rondzie obok ZUS, do którego dotrze nowa ścieżka wzdłuż ul. Filaretów.

Innych zmian na razie nie będzie, co miasto tłumaczy brakiem funduszy. – A w wielu miejscach na pewno wystarczyłyby chęci, nie trzeba by pieniędzy. Wystarczyłoby odłączyć przyciski tak, żeby jednocześnie zielone światło mieli i rowerzyści i samochody – komentuje pan Bartłomiej.

Dominik Smaga

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto