Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Metalurgiczna: Koty i psy na ulicę

Anna Jasińska
Anna Jasińska
- Jeśli w najbliższym czasie nikt nie zajmie się naprawą błędów projektowych i wykonawczych, będziemy zmuszeni zamknąć schronisko – stwierdził Powiatowy Inspektor Weterynarii.

Usterki przy Metalurgicznej 5 zagrażają bezpieczeństwu pracowników i zwierząt.

Sprawę ujawniliśmy przed dwoma tygodniami. W schronisku przy Metalurgicznej, które miało być najnowocześniejszym w Polsce, inspektorzy dopatrzyli się karygodnych usterek. Miejscy urzędnicy, inwestor oraz wykonawca mają teraz wspólnie ustalić, kto jest winien takich zaniedbań i zdecydować, kto je naprawi. Jak się okazało, sytuacja w budynku zagraża również życiu pracowników.

Lista błędów jest już gotowa.

Jednak WARBUD, wykonawca prac budowlanych, CH Felin, zleceniodawca inwestycji i Pracownia Bolesława Stelmacha, projektująca schronisko, nie zapoznały się jeszcze z dokumentem. – Osoba, która koordynuje sprawę od początku jest teraz na urlopie. Roześle listę dopiero w poniedziałek – poinformował Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Remontów Budynków.

Lista składa się z czternastu punktów, w których wyliczono poważne błędy. Przeciekające dachy zalewają kociarnię. Źle położona posadzka w pawilonach i boksach odkleja się kawałkami od podłoża. Wystają z niej druty. W podłogach brakuje spadków, umożliwiających równomierny odpływ wody. Dlatego zwierzęta często stoją w zalanych klatkach. Psy gryzą i drapią niezabezpieczoną elewację w boksach. Z łatwością otwierają wadliwie osadzone drzwi. - Zbiornik na ścieki jest zbyt płytki. Dlatego jego zawartość wybija na plac i cofa się do pomieszczeń. Podłączenia grzejników wykonano z plastikowych rurek. Psy przegryzają je, a woda zalewa boksy – wymienia w dokumencie Joanna Niedziałek, zastępca dyrektora Wydziału Remontów Budynków.

Na tym nie koniec. Lokalizacja urządzeń w kuchni jest niezgodna z projektem.

Instalacje to prowizorki. Są zagrożeniem dla korzystających z nich osób. W pomieszczeniu odpadają też płytki, a poprzez brak spadków, woda wycieka na korytarz. W kotłowni nie podłączono urządzenia do zmiękczania wody. Co więcej, przy Metalurgicznej 5 brakuje stałego łącza telefonicznego. Dlatego wiele osób skarży się, że ma trudności z dodzwonieniem się do schroniska.

Przedstawiciele WARBUD-u i CH Felin zgodnie twierdzą, że kiedy zapoznają się z listą, poinformują nas, jaki kroki podejmą. Jeśli w najbliższym czasie nikt nie zajmie się naprawą fuszerki, pracownicy Powiatowego Inspektoratu Weterynarii zamkną schronisko. – Nie chcemy póki co komentować sprawy – ucinają.

– Nie ma możliwości, aby na czas zamknięcia schroniska przenieść zwierzęta. Pozostałe schroniska są przepełnione. – mówi Halina Kowalska-Pyłka, prezes stowarzyszenia Animals. Poza tym jedynie w lubelskim schronisku jest kociarnia. Nie wiadomo więc, co miałoby stać się z przebywającymi w nim kotami. – Winę za obecną sytuację ponoszą osoby, które były przy końcowym odbiorze budynku. Nie dopilnowali usterek, lub w ogóle ich nie zauważyli. To karygodne, że do tej pory nikt się nimi nie zajął – kwituje Pyłka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto