Przeczytaj list od naszej Czytelniczki:
"Jako młoda Mama, której kończyły się zapasy pampersów kupionych wcześniej przez męża, wyruszyłam wczoraj do sklepu Tesco ul. Orkana 4. Chcąc być samodzielna, postanowiłam oprócz zakupów dla pociechy zrobić niewielkie zakupy spożywcze. Zapakowałam malca w fotelik samochodowy i wyruszyłam.
Niestety, szukając z pociechą na rękach wózka sklepowego odpowiedniego dla nas przyszło rozczarowanie, bo są tylko dla maluchów siedzących, a mój ma 4 miesiące i jest leżący.
Z nadzieją, ze może jednak jest jedna sztuka, spytałam dwóch Panów ochroniarzy, Pana Dużego i Pana Małego, ucinającego sobie pogawędkę. Pan Mały po pytaniu szybko się ulotnił, Pan Duży głupio uśmiechał i powiedział, że tu POLSKA.
Podpowiedział, że ludzie z własnymi przychodzą i uciekł do swojego zajęcia ochrony… Z pociechą na rękach poszłam po swój fotelik samochodowy, zapakowałam go do dużego wózka sklepowego i rozczarowanie, bo nie mam gdzie włożyć zakupów.
I tak oto przyglądając się innym młodym mamusiom, zauważyłam że zawsze biorą na zakupy pomoc i nici z samodzielności mojej wyszły.
To ja się pytam, czym rożni się Tesco w Polsce od innych krajów które takie wózki z fotelikami mają? Rozumiem, że TESCO DLA CIEBIE mających dzieci powyżej 6 mies., dzieci DLA RODZINY... Może inne samoobsługowe sklepy je posiadają? Proszę o podpowiedź."
Czytelniczka
Co sądzicie o sprawie? Czy mieliście też taki problem? Jak sobie poradziliście w takiej sytuacji? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?