Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mała Gabrysia czeka na pomoc

Ewa Pajuro
Ewa Pajuro
Gabrysia ma 5 miesięcy. Większość swojego krótkiego życia spędziła w szpitalu. Maleństwo cierpi m.in. na padaczkę i zwiotczenie mięśni. Rodzice dziewczynki proszą o pomoc.

- Marzyłam o niej odkąd pamiętam. I tak bardzo nie mogłam się jej doczekać. Kiedy się pojawiła i byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. A chwilę później dowiedziałam się jak bardzo jest chora. I pojawiły się wszystkie najgorsze uczucia: strach, zazdrość, bezsilność – wspomina Małgorzata Milanowska-Kowalska, mama dziewczynkii.

Lekarze zdiagnozowali okołoporodowe uszkodzenie układu nerwowego.

- Gabrysia jest całkowicie wiotka, nie reaguje na bodźce, nie ma odruchu ssania, cierpi na niedosłuch, zaburzenia wzroku, ma też kilka rodzajów epilepsji, bardzo silnych i bardzo częstych – tłumaczy mama maluszka.

Specjaliści przyznają, że okołoporodowe uszkodzenie układu nerwowego to rzadkie schorzenie. – Zdarza się u znikomej liczby noworodków. W wyniku uszkodzenia pojawiają się przeróżne problemy, są to m.in. niedowłady, kłopoty z układem oddechowym, krążenia i wiele innych – tłumaczy Jan Oleszczuk, wojewódzki konsultant ds. położnictwa.

Leczenie Gabrysi jest bardzo kosztowne.

- Same aparaciki słuchowe kosztują około 30 tys. złotych, turnus rehabilitacyjny 5 tys. złotych jeden zabieg rehabilitacyjny 100 zł., już nie wspominając o cenach leków i kosztach wizyty u specjalistów – żali się mama Gabrysi. - A państwo nie jest zbyt chętne do pomocy, dostajemy tylko 153 zł. zasiłku - dodaje.

Rodzice maluszka proszą wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc.

Wszyscy, którzy chcieliby pomóc, mogą wpłacać pieniądze na konto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą” (ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa). Nr konta: 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362.

Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.gabrysiakowalska.info.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto