Zamieszka w nim ponad siedemdziesiąt pająków, żółwi, węży i legwanów. W tej chwili, kilkadziesiąt niebezpiecznych gatunków zwierząt, w tym jadowite węże, legwany, pająki, kraby, czy najróżniejsze odmiany żółwi, mieszka w pomieszczeniach schroniska przy Metalurgicznej, które w założeniu przeznaczone były na inne cele. – Tych zwierząt przybywa z dnia na dzień. Każde z nich ma swoją niepowtarzalną, zwykle smutną historię. Zazwyczaj były trzymane w tragicznych warunkach, albo po prostu wyrzucane na ulicę – opowiada Bartek Gorzkowski, pomysłodawca egzotarium, który opiekuje się egzotycznymi zwierzętami. Wkrótce sytuacja ma się zmienić.
– Znamy już miejsce, na którym stanie odrębny budynek. Tam przeniesiemy wszystkie te zwierzęta. W nowych pomieszczeniach będziemy mogli też swobodnie prowadzić zajęcia edukacyjne dla uczniów szkół i studentów Uniwersytetu Przyrodniczego – dodaje Gorzkowski.
Profesjonalne egzotarium wyrośnie na działce przy Metalurgicznej, która jest pomiędzy kociarnią i boksami dla psów.
– W tym tygodniu powinny wpłynąć do nas dokumenty od pracowników schroniska. Czekamy na ich wskazówki co do powierzchni, jaką ma zająć egzotarium i akcesoriów niezbędnych do wyposażenia budynku – informuje Wiesław Piątkowski, zastępca dyrektora miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska. I dodaje: – Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace budowlane ruszą po wakacjach.
We wstępnych założeniach egzotarium miało powstać na poddaszu schroniska. Koszt takiej inwestycji oszacowano na 130 tysięcy złotych. – W porozumieniu z miejskimi urzędnikami uznaliśmy jednak, że dużo korzystniejszym rozwiązaniem będzie wybudowanie nowego budynku – dodaje Gorzkowski. Ale na razie nie wiadomo, ile będzie kosztować taka inwestycja.
W ciągu najbliższych dni WOŚ ma przekazać do Wydziału Remontów Budynków wstępny projekt dotyczący egzotarium, który przygotowali pracownicy schroniska. – Jeśli dostaniemy tę dokumentację, będziemy mogli mówić o konkretnej sumie, jaką pochłonie inwestycja – tłumaczy Joanna Niedziałek, zastępca dyrektora Wydziału Remontów.
Czy egzotarium jest potrzebne?
– Oczywiście. To bardzo dobra wiadomość. W Lublinie przybywa coraz więcej niebezpiecznych zwierząt, a nie ma dla nich miejsca – komentuje radna PiS, Elżbieta Dados. - Nowe egzotarium przyczyni się do większego bezpieczeństwa mieszkańców, bo te zwierzęta nie będą wyrzucane na ulicę. Także pracownicy schroniska, którzy codziennie karmią legwany czy węże w niewielkich pokojach, poczują się pewniej w nowym, dużym budynku.
Jak dodaje Elżbieta Dados, o pełnym sukcesie będzie jednak można mówić, kiedy prezydent i radni zaakceptują projekt egzotarium i zgodzą się przekazać na ten cel pieniądze z budżetu. – Ja na pewno będę lobbować w tej sprawie podczas najbliższego posiedzenia rady miasta – zapowiada radna.
Do sprawy wrócimy.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?