Odpowiedź brzmi: to sztuka. W naszym mieście trwa Festiwal Sztuki w Przestrzeni Publicznej „Open City”. Podczas imprezy, która potrwa do 20 lipca w kilku punktach Lublina można podziwiać billboardy, instalacje świetlne, happeningi oraz różnego typu nowatorskie projekty przedstawiające sztukę współczesną.
- Naszym celem jest otworzyć miasto na nowoczesną twórczość. Projekty wtapiają się w miejską przestrzeń, a zadaniem publiczności jest odnalezienie w niej sztuki – wyjaśnia Barbara Wybacz z Ośrodka Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych „Rozdroża”. – Do współpracy zaprosiliśmy uznanych artystów z Polski i zagranicy – dodaje.
Niektóre z dzieł potrafią szokować.
I to nie kontrowersyjną treścią, ale swoją zwyczajnością. Wokół jesionu rosnącego na placu Wolności stanęły drewniane ławki, na których czasami przysiadają przechodzący w pobliżu mieszkańcy. – Są bardzo wygodne, drzewo daje cień, a w okolicy nie ma gdzie usiąść. To dzieło sztuki? Niemożliwe – zarzeka się Alina Chadaj, mieszkanka Śródmieścia. Nic bardziej mylnego. Konstrukcja z nieheblowanych desek to dzieło ukraińskiego artysty Vlodko Kaufmanna zatytułowane „Amfiteatr”.
Nie mniej ciekawym przedsięwzięciem jest praca Roberta Kuśmirowskiego.
Lubelski artysta na placu między ulicami Żwirki i Wigury oraz Grottgera kopie głęboki na pięć metrów dół, na którego dno poprowadzi kręta, zwężająca się ścieżka. Tuż obok z usypanej ziemi powstanie równie wielki kopiec. Dzieło nosi nazwę „+ - „. – Minus to wykop, a usypana obok ziemia stworzy plus. Całość widziana z góry będzie przedstawiała znak nieskończoności – wyjaśnia swoje zamierzenia Kuśmirowski. – Próbuję zwrócić uwagę zwykłego przechodnia. Używam łopaty, grabek i taczki. Teren jest ogrodzony, a na płocie wisi tablica informacyjna. Nikt nie dałby wiary, że przy użyciu tak prostych form odbywa się sztuka. Interpretacje są różne: kwietnik, basen, czy powrót knajpy, która stała tu wcześniej. Ktoś nawet pytał, czy zostawię rosnące tu drzewa – dodaje.
Także inne projekty zwracają swoją uwagę. Na placu przy ul. Peowiaków Litwin Redas Dirżys stworzył ogródek.
Buraki, marchewki i inne rosnące w nim warzywa układają się w kształt twarzy białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Teresa Murak na pasie zieleni między dwoma pasami al. Solidarności zasadziła specyficzną roślinę (hyzop), która z góry wygląda jak wijący się strumyk. Nad skwerkiem u zbiegu ul. Ewangelickiej i Krakowskiego Przedmieścia zawisły metalowe dzwoneczki, które dzwonią pod wpływem wiatru.
- Wszystkie instalacje będzie można oglądać do 20 lipca, kiedy to nastąpi finał festiwalu. Mamy nadzieję, że kilka obiektów zostanie jednak na dłużej i na stałe wtopi się w krajobraz miasta – mówi Barbara Wybacz.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?