Wielkie gotowanie „zupy po lubelsku” rozpoczęło się o godzinie 12. A już cztery godziny później po placu rozeszły się niebiańskie zapachy, które zwabiły tłumy lublinian.
- Zupę gotowaliśmy do godziny 16 – opowiada Adam Grzeszczak ze Stowarzyszenia Kucharzy. – W wielkim kotle jest 150 kg warzyw i ponad 1,5 tysiąca litrów zupy. Wystarczy jej dla 2000 ludzi.
Chętnych na miseczkę gorącego wywaru nie brakowało.
- Na plac przyszedłem już o 15.40 i nie musiałem długo czekać w kolejce na talerz gorącej zupy – mówi pan Sylwester z ul. Niecałej. – Zupa jest bardzo dobra, trochę pikantna. Serwowana na świeżym powietrzu smakuje lepiej niż w domu.
Patronem festynu pod hasłem Smaki Lubelszczyzny 2008 jest marszałek województwa, Krzysztof Grabczuk, który dzielnie nalewał do plastikowych miseczek gorący wywar mieszkańcom Lublina.
- Chcemy przede wszystkim promować nasze produkty regionalne, bo mamy na Lubelszczyźnie bardzo wiele potraw, którymi możemy się pochwalić, nie tylko w Polsce, ale również w Europie i na świecie – powiedział MM Krzysztof Grabczuk. - Chcemy także zachęcać turystów do przyjazdu do Lublina. Jest to również szczególny okres, przedświąteczny. To dobrze, że mieszkańcy miasta mogą się integrować przy posiłku - dodał Grabczuk.
Kucharzom na placu towarzyszyli Mikołaje z torbami pełnymi upominków nie tylko dla najmłodszych. Brzuchaci panowie z wielkimi brodami rozdawali dzieciakom książki, płyty z kolędami i filmami oraz kolorowe flamastry. Zapytaliśmy jednego z Mikołajów, skąd wie, które dzieci były grzeczne. - Mam swoich pomocników, którzy prowadzą dla mnie raporty przez cały rok – zdradził MM brodaty jegomość.
Na placu Litewskim były rozstawione kolorowe stragany, na których można zakupić m.in. rękodzieło artystyczne i ciepłe czapy, szale i rękawice.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?