Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin w śniegu: Pastor wziął łopatę i odśnieżał plac Litewski

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
Pastor Mariusz Maikowski postanowił wyręczyć miejskie służby. Z łopatą wybrał się na plac Litewski. Przez godzinę odśnieżał chodniki.

– Przed wyborami były obietnice 3 tys. miejsc pracy i wizyty Benedykta XVI. Ale nikt nie obiecał, że sprzątnie śnieg – mówi pastor Mariusz Maikowski, pastor Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. I podkreśla, że dlatego zbojkotował niedzielne wybory. – Jak młodym ciężko jest chodzić, to starsi nawet nie mogli dotrzeć do urn. Niepełnosprawni na wózkach już tydzień nie mają szansy wyjść z domu.

Pastor odśnieżał wczoraj chodnik na pl. Litewskim. – O tam była góra śniegu – wskazuje okolice parkingu. I zapowiada powtórkę. Zastrzega, że to nie prowokacja, ale po cichu liczy, że ktoś w Ratuszu się zawstydzi.

– Czy jest mi wstyd? Nie wiem. Jakbym wiedział, czemu pastor odśnieżał to może bym się wstydził. Ja wiem, że plac był wcześniej niemal wylizany ze śniegu – mówi Tomasz Radzikowski, dyr. Wydziału Gospodarki Komunalnej, który w Urzędzie Miasta Lublina zleca i nadzoruje odśnieżanie.

Ratusz może karać niesolidnych wykonawców, ale do tej pory tego nie robi. – Tu aż się prosi o kary – komentuje Ewa Kępa, która brnąc w śniegu od Wydziału Politologii UMCS idzie w stronę lodowiska.– Zbieramy raporty, robimy notatki. Straż Miejska robi zdjęcia, przejrzymy nagrania z kamer – wylicza Radzikowski. – Potem możemy myśleć o konsekwencjach.

Z karami zwleka też MPK nadzorujące odśnieżanie przystanków. – Wysiadając z autobusu na zaśnieżony przystanek na ul. Głębokiej nie mogłem dać dużego kroku, nie jestem już młody i upadłem – skarży się Tadeusz Ossowski. – Tak jest w bardzo wielu miejscach.

Na większości przystanków robotnicy zgarniali śnieg na pryzmy, które utrudniają dojście do autobusu. Oczyszczone są niewielkie fragmenty przystanków. Reszta tonie w kopnym śniegu, choć obie wynajęte przez MPK firmy mają oczyszczać przystanek na całej długości zatoki. MPK zamiast przywołać wykonawców do porządku czeka na ich raporty. Dopiero wtedy sprawdzi, co mają wspólnego z prawdą.

– Trudno oczekiwać, by firmy uporały się z odśnieżaniem w ciągu dwóch, czy trzech dni – stwierdza Weronika Opasiak, rzecznik MPK. Rok temu dopiero po naszych interwencjach MPK zaczęło naliczać kary.

Tymczasem przykład podlubelskiej Konopnicy dowodzi, że można reagować od razu. Gmina zerwała umowę z firmą, która miała odśnieżać drogi w gminie. – Nie poradzili sobie – mówi wójt Mirosław Żydek. – Jeszcze w ub. poniedziałek deklarowali, że skierują cały sprzęt i wszystkich ludzi do naszej gminy. Było inaczej. A ze środy na czwartek sytuacja się pogorszyła. Umowa musiała zostać rozwiązana.

Teraz w gminie odśnieżają dwie firmy zatrudnione do końca roku na zastępstwo. – Dziś większość dróg jest w bardzo dobrym stanie – podkreśla wójt.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto