Lublin: Podcinanie drzew może im zaszkodzić

Ostatnio ofiarą pił padły drzewa przy ul. Ułanów na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Medyk”.

– Panowie, którzy cięli gałęzie, twierdzili, że robią tylko prześwietlanie. Powiedzieli, że taka była decyzja prezesa spółdzielni. Zabrali gałęzie i odjechali a później zjawił się tutaj ktoś z Wydziału Ochrony Środowiska – opowiada pani Dorota, mieszkanka osiedla. – To były piękne drzewa. Odkąd się tutaj wprowadziliśmy, dbamy o zieleń. Zebraliśmy podpisy wśród mieszkańców naszej klatki i napisaliśmy do prezesa spółdzielni, że powinien się konsultować w takich sprawach z mieszkańcami.

– Drzewa zostały prześwietlone w miejscu, które dotyczy głównie budynku przy ul. Ułanów 29 – mówi Jerzy Ostrowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Medyk”. – Mieszkańcy tego bloku jeszcze w poprzednim roku pisali do spółdzielni z taką prośbą. Prześwietlenie zostało wykonane przez profesjonalną firmę.

Prezes tłumaczy, że mieszkańcy pobliskiego bloku sami prosili o przycięcie gałęzi, które ograniczały dostęp światła i zasłaniały latarnie.

– To jedna z wielu spraw, jakie ostatnio prowadzimy, ale nie najbardziej rażąca – mówi Józef Piotr Wrona, kierownik referatu ds. zieleni. – Prawdopodobnie zakończy się karą finansową, którą zawiesimy na trzy lata. Jeżeli w tym czasie stwierdzimy, że drzewa się odbudują, to kara zostanie anulowana.

Podobnych spraw jest w mieście wiele. – Nawet kilkanaście tygodniowo. W przypadku 10–15 proc. z nich wszczynamy postępowanie – mówi Wrona. Ostatnio jednym z najbardziej bulwersujących przypadków było uszkodzenie drzew przy ul. Diamentowej w pobliżu gazowni. Kary w takich przypadkach zależą m.in. od wielkości i gatunku drzew. – Sięgają dziesiątek tysięcy złotych – przyznaje Wrona.

Wycinają? Dzwoń!

Podejrzenie niszczenia zieleni trzeba zgłosić do Wydział Ochrony Środowiska UM. Tel. 81 466 2600, e-mail: [email protected].