Co chwila pod punktem opłat przy ul. Górskiej 7 pojawiają się oszukane osoby. - Przyjechałem z Motycza, żeby wyjaśnić sprawę. 12 października zapłaciłem tutaj rachunki, a teraz dostaję informacje, że pieniądze nie doszły na czas i bank naliczył odsetki. Teraz czekam, ile policzą mi za nieterminowe płacenie w drugim banku. Zastanawiam się, kto mi zwróci pieniądze, które muszę wydać na odsetki – pyta Tomasz Gawidziel, mieszkaniec Motycza.
Podobne problemy mają klienci punktu opłat przy ul. Romera 47.
- Moja rodzina ma niezapłacone rachunki za trzy miesiące. Łącznie około 1,5 tys. zł. Zgłosiliśmy sprawę na policję, bo ciągle przychodzą jakieś upomnienia, a my nie wiemy co robić – mówi mieszkanka osiedla Nałkowskich, którą spotkaliśmy pod punktem opłat przy ul. Romera 47.
Tydzień temu na ogrodzeniu wokół punktu opłat, ktoś rozwiesił ulotki z informacją: Jeśli i Ty zostałeś okradziony przez punkt opłat, zgłoś się do III komisariatu na ul. Kunickiego. Zamiast imienia i nazwiska jest podpis „Okradziony”. Z podpowiedzi umieszczonej na kartkach skorzystało już kilkadziesiąt osób.
Lubelska policja potwierdza, że zna sprawę.
– Mamy na pewno kilkadziesiąt zgłoszeń. Codziennie dochodzą nowe. Ludzie przychodzą na różne komisariaty w całym Lublinie. Jesteśmy na etapie zbierania informacji na temat sprawy – informuje Jacek Deptuś z lubelskiej policji.
Oba punkty działają pod szyldem Grupa Incaso – Polska Sieć Opłat. Ta z kolei należy do firmy MiloMedia. Tam dowiedzieliśmy się, że właścicielką obu punktów jest Justyna Grzechnik. Wielokrotnie próbowaliśmy się z nią skontaktować. Telefon jednak nie odpowiada.
Przedstawiciele firmy MiloMedia tłumaczą, że nic nie mogą zrobić w sprawie.
– Punkty opłat są od nas niezależne i to one w stu procentach odpowiadają za nieprawidłowości. Pokrzywdzone osoby mogą złożyć na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jeśli potwierdzą się informacje, że punkty działają nieprawidłowo, wystosujemy pismo wzywające do zaprzestania działalności i rozwiążemy umowę. To wszystko co możemy zrobić – tłumaczy Urszula Ostrowska z firmy MilaMedia.
Do sprawy wrócimy.
Ewa Pajuro
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?