Według ostatnich danych GUS, w 2009 r. w Niemczech pracowało ponad 400 tys. Polaków.
– Szacujemy, że po 1 maja wyjedzie od 250 do 400 tys. osób – mówi Katarzyna Soszka-Ogrodnik z Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo–Handlowej. – Otwarcie niemieckiego rynku to szansa dla ludzi, którzy są w stanie dobrze wpasować się w luki w tamtejszej gospodarce.
U naszych zachodnich sąsiadów brakuje ok. 36 tys. inżynierów i ponad 20 tys. informatyków. Poszukiwane są również pielęgniarki, opiekunowie osób starszych i budowlańcy.
– Jeśli będzie można tam swobodnie działać, to nie zostanę tu nawet 5 minut – mówi Adam z Lublina, budowlaniec prowadzący własną działalność gospodarczą. – Polscy fachowcy mają na Zachodzie dobrą opinię. Klienci też są bardziej zamożni.
Według specjalistów, w Lubelskiem na wyjazd mogą się zdecydować głównie mieszkańcy wschodnich i południowych krańców województwa.
– Największą mobilnością wykazują się mieszkańcy powiatu biłgorajskiego – mówi Barbara Adamczyk-Sosnowy z Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
W lubelskim WUP ofert pracy z Niemiec jest niewiele. W tym tygodniu urząd ma opublikować 5–6 propozycji, każda dla kilku pracowników.
– Do skorzystania z ofert w systemie EURES konieczna jest jednak komunikatywna znajomość języka niemieckiego – zastrzega Adamczyk-Sosnowy. – Najlepiej samemu skontaktować się z pracodawcą. Najlepszą okazją będą Targi Pracy, które 8 marca rozpoczną się w Lublinie. Warto się tam wybrać z życiorysem w języku angielskim i niemieckim.
Na tamtejszym rynku poszukiwani są również wysoko wykwalifikowani specjaliści. Zdaniem analityków, firmom zza Odry trudno będzie skusić naszych fachowców.
– Płace są porównywalne – mówi Soszka-Ogrodnik. – U nas np. spawacz pracujący przy budowie Stadionu Narodowego zarabia tyle, że Niemcy go nie skuszą. Podobnie jest z informatykami i lekarzami.
Przed kilkoma laty niemieckie firmy szukały w Lubelskiem specjalistów z branży IT. Nikt się nie skusił.
Fachowcy ostrzegają, że likwidacja pozwoleń na pracę nie znosi automatycznie wszystkich ograniczeń. Chodzi o 350 profesji, w których prowadzone jest kształcenie zawodowe. Wykonywanie aż 270 zawodów wymaga uzyskania niemieckiego certyfikatu. To jedyny sposób, by legalnie pracować w wyuczonym fachu. Tymczasem, badania pokazują, że w Niemczech tylko 49 proc. przybyszy z zagranicy pracuje w swojej profesji.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?