Tak wynika z badań zamówionych przez Ratusz.
Ankieterzy przebadali 800 uczniów z lubelskich podstawówek, gimnazjów i szkół średnich. - Problem nie jest duży, zwykła lubelska szkoła nie jest przesiąknięta narkotykami – podkreśla dr Ireneusz Siudem, który przygotował raport z badań.
W Lublinie po narkotyki sięga więcej chłopców niż dziewcząt.
Najchętniej palą marihuanę, biorą ecstazy i amfetaminę, używają sterydów i dopalaczy. Amatorami narkotyków są głównie uczniowie szkół średnich. Aż 20 procent z nich bierze narkotyki kilka razy w miesiącu. Jeden procent licealistów sięga po dopalacze.
- Po raz pierwszy po narkotyki najczęściej sięgają 14-letni gimnazjaliści przez modę, ciekawość, czy dla chęci przypodobania się innym – tłumaczy dr Siudem. – Za pierwszym razem najchętniej palą marihuanę i haszysz.
- To trudny wiek – przyznaje Marek Krukowski, dyrektor Gimnazjum nr 18. – Młodzież poszukuje wtedy własnej drogi, eksperymentuje. Pojawiają się problemy z nauką i nieporozumienia z rodzicami.
- Nastolatki zdobywają narkotyki głównie od kolegów na dyskotekach i w pubach, imprezach, akademikach, a nawet w centrach handlowych, głównie w Plazie – wyjaśnia dr Siudem. – Co szokuje i alarmuje, 11,5 procent spośród przebadanych dostało substancje psychoaktywne we własnym domu. Chodzi o leki nasenne, przeciwbólowe, ale też wspólne palenie marihuany. Mówimy głównie o młodych rodzicach, między 30-tką a 40-stką, którzy nie traktują narkotyków jak problem.
Optymistyczne jest, że większość uczniów lubelskich szkół nie interesuje się dostępnością narkotyków.
Ponad jedna trzecia nastolatków uważa, że okresowe zażywanie narkotyków jest niegroźne. Nastolatki sięgają po narkotyki głównie dla zabawy, albo z ciekawości. Chcą też odstresować się, poprawić samopoczucie lub poradzić sobie z kłopotami w domu.
Przez zażywanie narkotyków nastolatki mają problemy z rodzicami, przyjaciółmi, policją i zaliczają niechciane doświadczenia seksualne.
Specjaliści podkreślają, że nie wystarczy powiedzieć „Jasiu, nie ćpaj”, by zniechęcić nastolatki do narkotyków - Na profilaktykę antynarkotykową chcemy przeznaczyć w przyszłym roku 300 tys. złotych – wyjaśnia Elżbieta Kołodziej Wnuk, zastępca prezydenta.
W planach jest m.in. ruszenie partyworkerów do dyskotek i pubów, którzy mają przekonać młodzież, że narkotyki są złe, a także spotkania z pedagogami i rodzicami oraz specjalistyczne programy skierowane do najbardziej zagrożonych narkotykami nastolatków.
Liczba młodych ludzi sięgających po narkotyki jest na podobnym poziomie co w poprzednich czterech latach.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?