Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Kto segreguje śmieci, kto wyrzuca jak leci?

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński/ Archiwum
Naukowcy z UMCS pogrzebali w naszych śmieciach. Doszli do wniosku, że idealnie jeszcze nie jest. Do zwykłych worków i kontenerów trafia jeszcze zbyt dużo surowców wtórnych, które powinny trafić do ponownego przetworzenia.

Takie dane znalazły się w oficjalnym sprawozdaniu władz miasta po pierwszym półroczu funkcjonowania nowego systemu gospodarki odpadami. W systemie tym mieszkańcy nie zawierają sami umów na wywóz śmieci, ale wnoszą do miejskiej kasy opłatę, a z zebranych w ten sposób pieniędzy samorząd pokrywa koszty wywozu odpadów.

Ze ściągalnością opłat nie jest najgorzej, wyniosła ona 94,5 proc.
Do dłużników trafiło prawie 1200 upomnień, ponadto 1300 właścicieli nieruchomości w ogóle nie złożyło deklaracji, na podstawie której nalicza się opłaty za wywóz odpadów.

Opłaty są niższe, jeśli dane gospodarstwo domowe zadeklaruje, że będzie segregować odpady do innego pojemnika wrzucając tzw. odpady zmieszane (np. obierki, resztki żywności i przeterminowane produkty spożywcze, pieluchy, podpaski, czy też popiół i stare ubrania), a do innego tzw. frakcję suchą (czyli inaczej mówiąc surowce wtórne).

Różnica w cenie sprawiła, że masa odpadów zmieszanych zmalała o 15 proc., a do kontenerów na frakcję suchą trafia dwukrotnie więcej odpadów, niż podczas obowiązywania starego sytemu zbiórki odpadów. Nadal nie jest jednak idealnie, co wykazały badania prowadzone na zlecenie miasta przez Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej.

Naukowcy przebadali 32 próbki odpadów pobranych zarówno z osiedli mieszkaniowych, jak też z dzielnic domów jednorodzinnych. Co się okazało?

W obu grupach odpadów aż 28 proc. stanowiły surowce nadające się do ponownego przetworzenia, czyli te, które powinny trafić do kontenera na frakcję suchą. – Być może mieszkańcy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak powinni segregować odpady – komentuje Anna Machocka z Urzędu Miasta.

O ile w przypadku blokowisk urzędnicy tłumaczą to brakiem dyscypliny u części lokatorów, o tyle w przypadku domów jednorodzinnych było to dla nich pewnym zaskoczeniem.

W odpadach zmieszanych z zabudowy wielorodzinnej trafiał się też drobny sprzęt elektroniczny, który nie powinien się tu znaleźć.

W blokowiskach częściej zdarzało się również, że we frakcji suchej znajdowały się odpady organiczne (8 proc. odpadów w zabudowie wielorodzinnej, a 5,5 proc. w jednorodzinnej).

– Dla nas jest to sygnał, żeby wzmocnić działania informacyjne – stwierdza Machocka.

Dominik Smaga

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto