Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Kto nam zapłaci za zniszczone na dziurach auta?

Kamil Krupa
Jacek Babicz
Zasada wypłaty odszkodowań za zniszczenie auta na dziurze w jezdni nie jest do końca jasna. Przekonał się o tym Adrian Goszczyński. Najechał na dziurę, stracił oponę i uszkodził felgę, ale ubezpieczyciel firmy drogowej odmówił mu wypłaty odszkodowania. Stwierdził, że szkoda jest... zbyt mała. Na szczęście to nie oznacza, że pieniędzy nie dostanie.

Szkodę pana Adriana wyceniono na prawie 260 zł. - Było Boże Narodzenie. Wracałem od rodziny. Na ul. Pasiecznej zobaczyłem na poboczu trzy samochody na światłach awaryjnych. Chciałem je ominąć, ale w trakcie manewru poczułem, że najechałem na ubytek - mówi.

Efektem tego zdarzenia była przecięta opona i uszkodzona felga. - Okazało się, że kierowcy, którzy zatrzymali się na awaryjnych mieli ten sam problem. Ubytek w jezdni był prawie na całej szerokości drogi - opowiada.

Dziury na ulicach masakrują kieszenie kierowców
Lubelskie ulice są dziurawe jak ser

Dalej sprawy potoczyły się zgodnie z procedurą. Przyjechała straż miejska, funkcjonariusze dokonali oględzin samochodów, spisali notatki, a pan Adrian zgłosił poniesioną szkodę w Urzędzie Miasta.

- Dostałem jednak pismo z firmy Compensa, że nie otrzymam odszkodowania, bo oni wypłacają powyżej 1 tys. zł - rozkłada ręce.

Compensa ubezpiecza firmę Kom-Eko, która zajmuje się utrzymaniem dróg w rejonie, gdzie miało miejsce zdarzenie. - Umowa skonstruowana jest w ten sposób, że Compensa wypłaca odszkodowania powyżej 1 tys. zł. Do tej kwoty odszkodowania wypłacamy sami. Jeżeli szkoda została wyceniona poniżej 1 tys. zł wystarczy do nas zgłosić i pokrywamy koszty naprawy auta - wyjaśnia Zofia Romaniuk, główna księgowa przedsiębiorstwa Kom-Eko.

Pana Adriana nikt o tym jednak nie poinformował. O takiej możliwości dowiedział się dopiero od Kuriera. Praktyka, takiego “dzielonego odszkodowania" to jednak nie jest wyjątek. W Lubelskim Przedsiębiorstwie Robót Drogowych od ręki można otrzymać odszkodowanie do 1,5 tys. zł. Powyżej tej kwoty pieniądze wypłaca firma Ergo Hestia, która ubezpiecza LPRD.

- Wypłacamy, ale pod warunkiem, że rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej uznał szkodę. Wówczas otrzymujemy od naszego ubezpieczyciela pismo z opisem każdej sprawy. Zawsze o tym informujemy osoby, które padły ofiarą dziury w jezdni - powiedziano nam w LPRD.

A takich jest dużo, bo usterki, których powodem jest najechanie na dziurę, to zazwyczaj, jak w przypadku pana Adriana, przecięta opona i zniszczona felga. Czyli koszty mniejsze niż 1 tys. zł. Co zrobić żeby dowiedzieć się od kogo mamy otrzymać pieniądze? Najlepiej od razu zapytać o warunki umowy drogowców z firmą ubezpieczeniową.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto