Metoda działania oszustów zawsze jest podobna. – Dzwonią do osób w starszym wieku i wykorzystują ich ufność. Podają się za członków rodziny i pod pretekstem wypadku lub innego zdarzenia losowego proszą o pieniądze – wyjaśnia Fijołek.
– Czasem nawet nie wiedzą, do kogo dzwonią – podkreśla mł. insp. Janusz Wojtowicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie. – Zaczynają rozmowę np. słowami "dzień dobry ciociu”. Wtedy poszkodowanemu, szczególnie starszej osobie, od razu przychodzi na myśl najbliższy krewny. I odpowiada: "a, to ty Kaziu”. Oszustowi to wystarczy. A poszkodowany przecież nie odmówi pomocy bliskiemu krewnemu w potrzebie.
O kilku takich przypadkach pisaliśmy kilka dni temu. Mieszkanka Opola Lubelskiego straciła w ub. wtorek ponad 18 tys. zł. Tego samego dnia lubelski sąd skazał za podobne wyłudzenie dwie osoby. Kolejną prokuratura oskarżyła o wyłudzenie aż 320 tys. zł
Na szczęście oszustom jest coraz trudniej. – Za sprawą informacji przekazywanych przez środki masowego przekazu oraz rozmów z seniorami, mieszkańcy mają coraz większą świadomość. Dzięki temu rzadziej dochodzi do oszustw na wnuczka – podkreśla Fijołek.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?