Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Kibiców ogrzeje energia słoneczna

Redakcja
Hale na Globusie i przy al. Zygmuntowskich zmienią się w wielkie elektrownie słoneczne, a tama na zalewie posłuży do produkcji prądu.

MOSiR zamierza wykorzystywać odnawialne źródła energii, by ogrzewać nimi budynki sportowe. To pierwszy w Lublinie projekt na tak dużą skalę.

- Tym projektem chcemy objąć wszystkie nasze obiekty sportowe, zarówno w mieście jak i nad zalewem – mówi Mariusz Szmit, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lublinie. - Urządzenia do otrzymywania odnawialnych źródeł energii znalazłyby się na dachu hali Globus i przy al. Zygmuntowskich, na terenie ośrodka „Słoneczny Wrotków” oraz na tamie przy zalewie Zemborzyckim.

Największa instalacja powstałaby na Globusie. Tam MOSiR chce umieścić kilkadziesiąt baterii słonecznych.

– Energia otrzymywana w ten sposób służyłaby do ogrzewania tego budynku i otrzymywania ciepłej wody – wyjaśnia dyrektor Szmit. – Podobnie byłoby przy al. Zygmuntowskich.

Na terenie ośrodka „Słoneczny Wrotków” MOSiR planuje zainstalować pompy ciepła, które produkują energię cieplną z ziemi. To pozwoliłoby na podgrzewanie wody we wszystkich basenach nad zalewem.

Z kolei na tamie przy zalewie miałaby powstać mała elektrownię wodna. W tym miejscu są już zainstalowane urządzenia potrzebne do takiej produkcji energii. Jednak właściciel elektrowni – przedsiębiorca z Chełma - nie ma do tego odpowiednich uprawnień. - Od jakiegoś czasu prowadzimy rozmowy z inwestorem, niedługo powinno się wyjaśnić, kto będzie zarządcą elektrowni – dodaje Mariusz Szmit.

Prąd, który powstałby dzięki wykorzystaniu wody z zalewu byłby sprzedawany do Lubelskich Zakładów Energetycznych LUBZEL, a za uzyskane w ten sposób pieniądze MOSiR mógłby opłacać bieżące wydatki.

Eksperci uważają, że pomysł Ośrodka to strzał w dziesiątkę: – Zainstalowanie baterii słonecznych na pewno by się opłaciło, bo Lublin jest w strefie bardzo dobrze nasłonecznionej – zauważa Elżbieta Kasperska z Biura Planowania Przestrzennego, które zajmuje się promocją odnawialnych źródeł energii w województwie lubelskim. – Gdyby jeszcze zainstalować panele słoneczne najnowszej technologii, to w zimie mogłyby pobierać nawet podwójną energię odbijaną ze śniegu - wyjaśnia. I dodaje: - Takie formy pozyskiwania energii cieszą się coraz większym powodzeniem.

O korzyściach płynących z czerpania mocy z promieni słonecznych, czy z wykorzystania pomp ciepła jest też przekonany Jacek Chacz z Urzędu Gminy w Woli Uhruskiej. – W ten sposób ogrzewamy szkołę już od czterech lat. Mogę śmiało powiedzieć, że to opłacalna inwestycja – podkreśla Jacek Chacz. – Opłaty za prąd zmalały, a co więcej, zatrudniamy tylko jednego konserwatora na całą szkołę. Przy tradycyjnym ogrzewaniu, musiałbym zatrudnić cztery osoby na takim stanowisku.

Dyrektor Szmit zakłada, że lubelska inwestycja zwróci się w przeciągu czterech lat. Na razie jednak nie wie, kiedy ruszy budowa ekologicznych elektrowni. – Złożyliśmy wniosek o dotację z Unii. Został oceniony pozytywnie, ale trafił na listę rezerwową – tłumaczy Szmit.

To, że wniosek MOSiR nie otrzymał dofinansowania, nie oznacza, że go jeszcze nie dostanie.

– Rozdysponowaliśmy już fundusze unijne na ten rok, ale jeżeli część projektów uda się zrealizować mniejszym kosztem niż zakładano, to zaoszczędzone pieniądze pójdą na inwestycje, które czekają na liście rezerwowej – tłumaczy Adrianna Iwan, rzeczniczka marszałka województwa.

Projekt MOSiR-u pochłonie 2,2 mln zł. Ośrodek wnioskował o 85 procent dofinansowania z Unii

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto