Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin i okolice: Plakaty wyborcze dopominają się o usunięcie (materiał Dziennikarza Obywatelskiego)

Redakcja
21 grudnia 2010 roku minął termin usunięcia plakatów wyborczych osób biorących udział w wyborach samorządowych. 5 stycznia upłynął termin uprzątnięcia plakatów tych kandydatów, którzy brali udział w drugiej turze wyborów.

Wczorajszy i dzisiejszy rekonesans po mieście i najbliższej jego okolicy świadczy, że niektóre komitety wyborcze nie zdążyły nadal jeszcze dopełnić spoczywających na nich formalności związanych z usuwaniem plakatów wyborczych swych kandydatów na wójtów burmistrzów, prezydentów miast oraz do rad samorządów. A taki właśnie obowiązek nakłada na nie ordynacja wyborcza.

W świetle prawa, to pełnomocnicy komitetów wyborczych powinni byli się tym zająć. A w grę wchodzą nie tylko plakaty, ale także wszelkie elementy kampanii wyborczej kandydatów. Mieli na to czas do 21 grudnia. W praktyce jednak, to często nie pełnomocnicy, a sami kandydaci usuwają teraz swoje plakaty, billboardy, hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe postawione w celu prowadzenia kampanii.

Po upływie 30 dni od daty wyborów (II tury wyborów) Straż Miejska powinna powysyłać wezwania do komitetów wyborczych, by usunęły one plakaty swych kandydatów. Jeśli w dalszym ciągu nie uczynią tego, wtenczas strażnicy mają prawo ukarać grzywną komitet, ponieważ kwalifikowane jest to jako zwyczajne wykroczenie. Jeśli komitety nie wywiążą się ze swoich zobowiązań, wtenczas wójtowie, burmistrzowie, prezydenci zdecydują jak wysoką zapłacą karę. A w grę wchodzą kwoty od 20 zł. do 5000 tys. zł.

Tylko jaka decyzja podjęta zostanie, jeśli nadal jeszcze wiszą plakaty właśnie tych wójtów, burmistrzów czy prezydentów, którzy zwyciężyli w wyborach ?

Pojawia się jednak pytanie, dlaczego niektóre banery i plakaty nie zostały jeszcze ściągnięte?

Jak się okazuje, przepisy ordynacji wyborczej dotyczą tylko miejsc publicznych, które wskazane zostały wcześniej przez samorządy. Na billboardach kandydaci mogą wisieć nawet rok i dłużej. Pod jednym jednakże warunkiem: o ile za to "wiszenie" uiszczona zostanie stosowna zapłata.

Większość komitetów wyborczych zapłaciła za udostępnienie im bannerów wyborczych czy billboardów do końca listopada. Jeśli nadal wiszą na nich wizerunki kandydatów, to już jest w zasadzie sprawa firmy plakatującej. Ona bowiem ponosi straty za niewykorzystane na rzecz innego zleceniodawcę miejsce reklamowe i czas. Większość takich firm nie spieszyła się dotychczas z usuwaniem plakatów, gdyż nie mogła dokonać tej czynności z powodu niskich temperatur. Naklejanie nowych nie jest bowiem możliwe w takich warunkach pogodowych.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że nawet tam, gdzie zniknęły już plakaty, które nie zawsze usunięte zostały w sposób zamierzony, a po prostu zerwano je, sterczą jeszcze pozostałości po nich. A te nie dodają wcale uroku otoczeniu, zaś drut, którym były przywiązane, stwarza zagrożenie.

Aby wyeliminować podobne sytuacje, w przyszłości planuje się zmianę przepisów. Od następnych wyborów plakaty wyborcze nie będą mogły mieć powierzchni większej niż 2 mkw.

Ale temperatury na dworze od kilku dni są już dodatnie i nie istnieją żadne racjonalne przesłanki do tego, aby na wyborców nadal spoglądały uśmiechnięte twarze niedawnych kandydatów.

Czytaj też:



Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim, wygraj konkurs „Tym żyje miasto” i zgarnij nagrody!
**
**

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto