Skomplikowaną operację przeprowadzili chirurdzy z Dziecięcego Szpitala Klinicznego.
- O tym, że nasze dziecko ma przepuklinę dowiedzieliśmy się podczas badania USG, to był mniej więcej półmetek ciąży – opowiada mama małego Radka. – Wiadomość brzmiała, jak wyrok. Istniało ryzyko, że płód obumrze jeszcze przed rozwiązaniem. Byliśmy przerażeni – dodaje.
Czarny scenariusz na szczęście się nie sprawdził. Chłopiec urodził się przez cesarskie cięcie, ważył prawie 4 kilogramy. – O normalnym porodzie nie mogło być mowy. Wątroba i jelita, które były poza ciałem dziecka, prawdopodobnie zostałyby wewnątrz macicy – tłumaczy prof. Jerzy Osemlak, ordynator Oddziału Chirurgii i Traumatologii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. – Musieliśmy rozciąć brzuch mamie i delikatnie wyjąć chłopca, a potem… jego wnętrzności. Nie spotkałem się wcześniej z tak rozległą przepukliną pępowinową – dodaje.
Przepukliny zdarzają się dość często. Zwykle jednak poza jamą brzuszną znajduje się niewielki fragment wątroby czy jelit. W przypadku Radka, na zewnątrz były praktycznie całe organy. Operację trzeba było przeprowadzić jak najszybciej. – Trwała prawie trzy godziny. Dla nas to był koszmar, wszystko mogło się zdarzyć. Na szczęście synkiem zajęli się prawdziwi fachowcy – mówi mama chłopca.
Nie było łatwo. – Baliśmy się, że wnętrzności nie zmieszczą się w tak maleńkim brzuszku. Umieszczenie samej wątroby było bardzo trudne – przyznaje prof. Osemlak. Na szczęście się udało. Mały Radek zdrowieje w oczach. – Tydzień po zabiegu wygląda i zachowuje się jakby był zupełnie zdrowy. Uśmiecha się, reaguje na bodźce jak każdy niemowlak – mówi jego mama.
Lekarze podkreślają, że choć stan chłopca jest zadowalający, jeszcze wszystko może się wydarzyć. Chłopiec jeszcze długo będzie pod opieka specjalistów. – Jego przewód pokarmowy i wątroba funkcjonują. To naprawdę duży sukces. Wierzę, że Radek wyrośnie na zdrowego, przystojnego mężczyznę – dodaje prof. Osemlak.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?