Lublin: Adam Wasilewski znowu bez absolutorium

- To było głosowanie polityczne, w ubiegłym roku budżet był wykonany w 93 procentach, to bardzo dobry wynik – ocenił stanowisko radnych Adam Wasilewski. – Spodziewałem się takiego wyniku, jednak sądziłem, że więcej radnych wstrzyma się od głosu – dodał.

Przeciwko absolutorium dla Adama Wasilewskiego za wykonanie budżetu w 2009 roku było 18 radnych, 11 było za, a dwóch się wstrzymało.

Opozycja zarzucała prezydentowi złe gospodarowanie ratuszową kasą. – Wydaliśmy na strefę ekonomiczną 80 mln zł, a do tej pory tylko jedna firma działa na tym terenie – atakował prezydenta radny Zdzisław Drozd z PIS. - W ciągu tylko jednego roku prezydentury Pawła Bryłowskiego wybudowano 202 mieszkania komunalne, w ubiegłym roku tylko 30 – dodał.

Jego klubowy kolega Sylwester Tułajew zarzucił Wasilewskiemu bardzo duży dług, w jaki popadł magistrat.

– Kiedy zaczynał pan swoją kadencję, dług wynosił 185 mln zł, a teraz aż 547, to 46 procent rocznych dochodów miasta – mówił Tułajew. Radni mieli żal do prezydenta za to, że w ub. roku udało się zdobyć tylko 27 mln zł dotacji unijnych z zaplanowanych 38.

Prezydent bronił się tym, że środki unijne wzrosną wielokrotnie, kiedy ruszą inwestycje współfinansowane z programów Wspólnoty Europejskiej.

– Nikt nie wspomniał, że w Lublinie powstał sąd elektroniczny, jak można zarzucić mi spadek inwestycji, skoro jest ich dwa razy więcej niż za poprzedniego zarządu miasta – tak Adam Wasilewski odpierał ataki radnych.

To jednak nie przekonało radnych. Brak absolutorium nie oznacza jednak ogłoszenia referendum w sprawie odwołania prezydenta Lublina. Z uwagi na to, że czas do wyborów samorządowych to mniej niż dziewięć miesięcy, taka procedura nie jest przewidziana w prawie.

Adam Wasilewski nie otrzymał absolutorium również w ubiegłym roku.