Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło podczas żniw na jednym z pół w miejscowości Rogale. Kierowca kombajnu zatrzymał się na chwilę, by sprawdzić czy z maszyny, razem ze słomą, nie wylatuje zboże. - Wtedy do maszyny podszedł 47-letni właściciel pola i z niewiadomych przyczyn włożył rękę do sieczkarni - relacjonuje Milena Wardach, oficer prasowy biłgorajskiej policji. - Mężczyzna stracił dłoń, karetka zabrała go do szpitala - wyjaśnia.
To nie jedyny wypadek w rolnictwie do jakiego doszło w ciągu ostatnich dni. W miejscowości Wierzchowiska Pierwsze w powiecie janowskim 29-letni rolnik został przygnieciony przez ciągnik. - Bo podczas zjeżdżania ze wzniesienia prawdopodobnie nie zachował ostrożności i doprowadził do przewrócenia się pojazdu. Z obrażeniami ciała został przetransportowany helikopterem do szpitala w Lublinie - informuje Faustyna Łazur z janowskiej policji.
Tylko w pierwszym półroczu bieżącego roku KRUS odnotował aż 1652 wypadki w gospodarstwach rolnych, z czego sześć było śmiertelnych. Lubelszczyzna zajmuje w tej statystyce niechlubne pierwsze miejsce w kraju - wyjaśnia Grzegorz Wysocki z lubelskiego KRUS.
Okres żniw to czas, kiedy szczególnie często dochodzi do wypadków podczas prac polowych. Ich przyczyną zwykle jest niezachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa, nieuwaga i zmęczenie.
- Nie podchodźmy do wykonywanych prac w sposób rutynowy. Zachowajmy zdrowy rozsądek i rozwagę, miejmy świadomość grożących niebezpieczeństw, to pozwoli nam się przed nimi ustrzec - apelują funkcjonariusze policji.
Pilnujmy dzieci
Połamane ręce i nogi, zwichnięcia, stłuczenia, urazy głowy - w wakacje lekarze z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie mają mnóstwo pracy. Tylko od czerwca do połowy lipca przyjęli prawie 20 maluchów poszkodowanych podczas prac polowych, albo zabaw w gospodarstwie. - Scenariusze są zawsze podobne. Dziecko wdrapało się na drzewo, drabinę lub maszynę rolniczą i spadło. Albo skaleczyło się ostrym narzędziem czy szkłem, wpadło pod kosiarkę czy ciągnik - wylicza Agnieszka Osińska, rzeczniczka DSK. - W tym roku na szczęście nie mięliśmy żadnych drastycznych przypadków, które wymagałyby np. amputacji, ale leczyliśmy dzieci z urazami głowy, ranami kłutymi i szarpanymi, otwartymi złamaniami, a nawet uszkodzeniami narządów wewnętrznych - dodaje.
Nasze serwisy:
Wakacyjny przewodnik po regionie
Luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Lubelski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły
Matura i co dalej? Poradnik dla tegorocznych maturzystów
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?