I wyjaśnia, że kontrolę przeprowadził po sygnałach, które docierały do niego od lekarzy seksuologów. - Ich pacjenci skarżyli się, że jadalne produkty z sex shopów (suplementy diety) miały zły wpływ na ich zdrowie. Chcemy to sprawdzić - mówi.
Sanepid, w asyście policji i pracowników nadzoru farmaceutycznego, skontrolował w sumie pięć sex shopów i jedną hurtownię. - W trzech sklepach znaleźliśmy produkty nieodpowiednio oznakowane, tak naprawdę nie wiadomo jaki mają skład i działanie. Etykiety dołączone do tych produktów były w języku angielskim, a nie polskim, na niektórych nie było dat produkcji - wylicza Policzkiewicz.
I dodaje: - Moim zadaniem jest ocena ryzyka. Jeśli istnieje ryzyko, że jadalna bielizna może szkodzić zdrowiu, muszę to sprawdzić. Jadalne majtki czy zwykły rogal, nie ma znaczenia, bo to wszystko żywność - argumentuje.
Wyniki kontroli poznamy w piątek.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?