Leszek Barwiński, przewodniczący zarządu tego związku, domaga się „jasnego określenia zasad eksploatacji odnawialnych źródeł energii” w Strategii Rozwoju Województwa Lubelskiego na lata 2014 -2020, który to dokument jest obecnie na etapie konsultacji społecznych.
Jakich argumentów używa autor pisma?
Po pierwsze, że budowa farm wiatrowych przyczyni się do dewastacji gruntów, a z okolic „uciekną przemysł i usługi”.
Po drugie, że wiatraki emitują „infradźwięki”, „buczenie” i „migotanie cieni”. „Stanowią zagrożenie dla dzieci w wieku płodowym i kobiet w ciąży, w dłuższym okresie prowadzą do patologii neuropsychiatrycznych, uniemożliwiając dzieciom skupienie w nauce. Schorzenia te noszą nazwę Syndromu Turbiny Wiatrowej (Wind Turbine Syndrom) i są przedmiotem badań. (termin został wprowadzony przez amerykańską pediatrę, żonę aktywnego przeciwnika elektrowni wiatrowych red.) ” – pisze Leszek Barwiński, przewodniczący Lubelskiego Zarządu Regionalnego OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych.
– Powinniśmy wstrzymać się z wydawaniem zgód na powstawanie farm wiatrowych – uważa Leszek Barwiński. I dodaje: – Na Lubelszczyźnie mamy ponad stu członków, jeśli nasz głos nie zostanie uwzględniony dojdzie do protestów.
Piotr Żabiński z firmy Eco-Wind, która stawia w Polsce wiatraki, nie jest zaskoczony argumentami. Powiedział nam: – Na Lubelszczyźnie spotykamy się z dużym oporem mieszkańców, czasami te lęki podsycają politycy. Stawiamy na edukację, na przykład zapraszając na już działające farmy wiatrowe.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?