Nieczynną rampę kolejową odkrył mieszkaniec Lublina - Zbigniew Dobkowski. Od lat walczył o to, żeby ten teren przejęło miasto. Choć jego starania w końcu doszły do skutku, stan rampy jest dziś w fatalnym stanie.
Transporty Żydów z Lublina i okolic ruszyły stamtąd w marcu 1942 roku.
Celem podróży był obóz zagłady w Bełżcu, gdzie Niemcy wymordowali 25 z 30 tysięcy lubelskich żydów.
Po wojnie, na terenie urządzono miejskie zakłady mięsne, które przestały istnieć kilka lat temu.
Choć w czasie Holocaustu rampa była używana do wywożenia żydowskich mieszkańców Lublina, do dziś nie uhonorowano tego miejsca należnym szacunkiem. Przypomina o tym jedynie mała, niepozorna tabliczka ufundowana przez żydowską gminę z Warszawy.
Po przejęciu rzeźni przez syndyka, elementy zostały zdemontowane i sprzedane.
Udało się uratować tylko niewielką część rampy. Władze Lublina tłumaczą, że nie miały wpływu na to co robili ich polityczni poprzednicy. Obecnie rozpisano konkurs, który ma rozstrzygnąć co stanie na zapomnianym placu.
Źródło: tvn24.pl
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?