Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubartowska: Mieszkańcy narzekają na warunki w mieszkaniach

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
Zimno w mieszkaniach, plaga szczurów i wilgoć. W takich warunkach mieszkają lokatorzy kamienicy przy Lubartowskiej 54. Administrator budynku rozkłada ręce.

– Boję się, że zamarzniemy w tym domu – żali się pani Maria Zduńczyk z ul. Lubartowskiej. – Mieszkamy na pierwszym piętrze. Tu jest naprawdę bardzo zimno. Mój mąż jest sparaliżowany. Muszę ubierać go w kilka warstw ubrań, a i tak czuję, że jest mu zimno. Najgorsze są noce. Temperatura dramatycznie spada.

Pani Maria trafiła tu z mężem kilka lat temu. – Mieliśmy być przeniesieni tylko na kilka miesięcy, ale tkwimy tu do dziś. Niczego szczególnego nie wymagam.

Chciałabym mieć z mężem godne życie. Ciepłe mieszkanie jest dla mniej jedną z najważniejszych spraw, nie można normalnie żyć w tak wychłodzonym domu.

Chciałabym żeby administracja wstawiła nam porządne okna i drzwi wejściowe – mówi 80-letnia kobieta. – Niedawno w domu pojawiły się szczury. Gryzonie bezkarnie spacerowały po domu. Rozsypałam w mieszkaniu trutkę i na razie ich nie ma.

Co na to administrator kamienicy?

– Kamienica jest zadłużona na ponad 40 tysięcy. Nie mamy środków na to, by zrobić jakąkolwiek inwestycję, ponieważ na konto kamienicy nie wypływają pieniądze. Z czterech mieszkających tam rodzin trzy są zadłużone. Wobec wszystkich lokatorów, z wyjątkiem tej jednej płacącej rodziny, toczy się postępowanie eksmisyjne – mówi Beata Nadulska, prezes ADM Śródmieście. – Jeżeli lokatorzy chcą wymiany drzwi, to mogą je kupić za własne pieniądze, a my uznamy im wówczas wydaną kwotę na poczet długu. Wystarczy przedłożyć nam projekt drzwi i uzgodnić zasady. Jeżeli chodzi o szczury, które pojawiły się w kamienicy, to już porozkładaliśmy trutki.
Ze sprawą zwróciliśmy się do miejskich urzędników.

– Jeśli ci państwo zalegają z opłatą, to może powinni postarać się o dodatek mieszkaniowy. Dostaną go, jeśli będą spełniali określone kryteria. Wystarczy złożyć wnioski do wydziału (adres: ul. Wieniawska 14). Odpowiednie dokumenty należy pobrać z administracji - mówi Ewa Lipińska z Wydziału Spraw Mieszkaniowych UM Lublin.

O sytuacji pani Marii jej męża widzą w MOPR. – Opiekujemy się tą rodziną od grudnia 2008 roku. W tym mieszkaniu nie ma ogrzewania w kuchni. Piec kaflowy jest tylko w pokoju. W lutym tego roku ci państwo dostali węgiel. Oczywiście, jeżeli będzie potrzeba, udzielimy kolejnego wsparcia – mówi Teodora Jarmużewska z filii numer 1 MOPR.

– Niestety ta rodzina swoimi dochodami znacznie przekracza kryterium, jakie obowiązuje w ośrodku przy przydzielaniu pomocy. Oczywiście możemy zaoferować usługi opiekuńcze, ale niestety są one odpłatne. Jeżeli jednak ktoś ponosi koszty leczenia, to możemy oczywiście ustalić obniżenie tej opłaty. Opiekunka może np. zrobić zakupy, rozpalić w piecu, czy pomóc w załatwieniu spraw urzędowych.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto