Pod chłopcem zapadła się spróchniała pokrywa studni. Gdyby nie woda, która zamortyzowała upadek, siedmioletni Jeremiasz nie przeżyłby wypadku. Dziecko trafiło do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Studnia, do której wpadł Jeremiasz, ma 10 metrów głębokości. Gdyby nie sięgająca metr woda, dziecko najprawdopodobniej nie przezyłoby uderzenia. Do wypadku doszło przy ulicy Leśnej, w pobliżu domu chłopca. O wypadku policję powiadomił ojciec Jeremiasza.
Wideo
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!