- Decyzja odnośnie przyszłości Motoru należy do radnych Lublina. My zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy - mówi prezes spółki Agnieszka Smreczyńska-Gąbka.
Teraz wszyscy czekają na decyzję Rady Miasta Lublin i bardzo liczą, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami miasto przekaże 500 tys. zł na objęcie udziałów w S.A. Motor Lublin. Władze spółki oraz stowarzyszenia jednym głosem apelują do lubelskich radnych.
W środę ustalono wspólne stanowisko w sprawie przyszłości Motoru i harmonogram działania na najbliższy okres. Zarówno zarząd stowarzyszenia, jak i władze spółki chcą współpracować na jasnych zasadach, a ich działalności ma przyświecać dobro Motoru.
- Współpraca między spółką a stowarzyszeniem pozwoli na zachowanie 60-letniej historii i tradycji Motoru. Klub będzie ściśle współpracował ze spółką w sprawach szkolenia dzieci i młodzieży - mówi Paweł Żmuda, członek zarządu Motoru.
Lublinianie mają grać na licencji Spartakusa Szarowola. - Rozumiem rozgoryczenie niektórych kibiców, ale robiliśmy wszystko, żeby wspólnymi siłami uratować Motor . Wejście stowarzyszenia do spółki było jedynym wyjściem mogącym zagwarantować, że Motor S.A. coś faktycznie z Motoru
będzie posiadał. Regulacje prawne zagwarantują takie rozwiązania, które zabezpieczą interesy obu stron - dodaje Żmuda.
Negatywna decyzja radnych miejskich spowoduje, że prawdopodobnie spółka zostanie rozwiązana. Oznaczałoby to koniec piłki w Lublinie, przynajmniej na drugoligowym poziomie.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?