Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lisy nachodzą Lublin

Łukasz MM-kowicz
Łukasz MM-kowicz
Dzikie zwierzęta coraz częściej pojawiają się w centrum miasta. Łasicę widziano przy ul. Okopowej. Lisy na parkingu salonu meblowego Black Red White.

- Niedawno zauważyłam dwa lisy pod wiaduktem, obok końcowego przystanku na osiedlu Poręba. Zwierzęta biegały przy ulicy gdzie cały czas jeździły samochody, co dziwne w ogóle nie bały się ludzi – mówi nasza Czytelniczka.

Okazało się, że to nie jest odosobniony przypadek wizyty dzikich zwierząt w Lublinie. Zarówno Straż Miejska, jak i ratusz otrzymują coraz więcej takich sygnałów. – Zgłoszenia dotyczące lisów czy kun są coraz częstsze – przyznaje Robert Gogola ze Straży Miejskiej.
Lisy chętnie odwiedzają Czuby. Pojawiają się na skraju blokowisk. – Widujemy je niemal codziennie przy naszym magazynie, najczęściej pojawiają się wieczorem – mówi Mariusz Kołtun z salonu meblowego Black Red White. – Zwierzęta prawie nie boją się ludzi. Niedawno kilka lisów przyszło na parking tuż przed otwarciem sklepu, normalnie podchodziły do samochodów klientów – dodaje.
Wędrówki futrzaków to wynik zachwiania ekosystemu. – Zwierzęta są od kilku lat szczepione na wściekliznę, dlatego coraz mniej osobników zdycha i dla rosnącej populacji lisów brakuje pożywienia – tłumaczy dr Tomasz Brzana z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie. – Stąd głód przyciąga je do miasta, gdzie znajdują pokarm np. w śmietnikach – dodaje.

Każdy sygnał o dzikim zwierzęciu w mieście jest sprawdzany przez pracowników Centrum Małych Zwierząt. – Do takich interwencji wyjeżdżamy coraz częściej. Można powiedzieć, że liczba przypadków wizyt zwierząt w Lublinie, wzrosła dwukrotnie – szacuje dr Andrzej Sokołowski z Centrum Małych Zwierząt. – Mamy sygnały nie tylko z peryferii miasta, ostatnio widziano łasicę na ul. Okopowej – dodaje.
Joanna Rachańczyk, która w Urzędzie Miasta zajmuje się sprawami dzikich zwierząt uważa, że takie wizyty będą coraz częstsze. – Cywilizacja zabiera kolejne dzikie tereny, dlatego trzeba będzie przyzwyczaić się do widoku lisa czy kuny obok śmietnika czy w ogrodzie – wyjaśnia.

Lublinianie nie powinni jednak obawiać się ataków zwierząt. – Lisy są regularnie szczepione, dlatego o wściekliźnie nie można tu mówić – mówi dr Brzana z Inspektoratu Weterynarii. Właściciele domków mogą zabezpieczyć się przed wizytą zwierząt. – Należy dokładnie ogrodzić działkę, wzdłuż płotu zrobić podmurówkę lub zakopać siatkę – radzi Rachańczyk.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto