Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lepiły pierogi nad zlewem fryzjerskim

Anna Jasińska
Anna Jasińska
Sanepid zamknął obskurną garmażerkę działającą w piwnicy przy ul. Montażowej 14. Zlew zastępowała tam fryzjerska myjka do włosów, wszędzie był kurz, roiło się również od owadów.

Właścicielka punktu sprzedawała wyroby w swoim sklepie „Groszek”.

- Właścicielka złamała wszelkie zasady przechowywania żywności - informuje Barbara Sawa–Wojtanowicz z lubelskiego sanepidu. – Musi zapłacić 500 zł mandatu. Jednak garmażerkę zamknęliśmy bezpowrotnie – wyjaśnia.

Garmażerka mieściła się w podpiwniczeniu sklepu spożywczego.

Nie było tam wentylacji, ze ścian sypał się tynk. Trwający w pomieszczeniu remont ścian nie przeszkodził w zatrzymaniu „produkcji”. – W piwnicy wisiały plakaty, pozostałości po zakładzie fryzjerskim. Zlew zastąpiła fryzjerska myjka do włosów – relacjonuje inspektor sanepidu. Sprzęty do przygotowywania żywności pokrywał kurz. Od czasu do czasu pracownicy przecierali je mokrymi ręcznikami wielokrotnego użytku. – Były źródłem wielu bakterii. Łatwo sobie również wyobrazić ich zapach – mówi Barbara Sawa–Wojtanowicz.

W „garmażerce” roiło się od owadów.

– W pomieszczeniu nie było warunków do mycia żywności. Pracownicy nie mieli zaświadczeń lekarskich o możliwości pracy w kuchni. Produkty spożywcze nie były tam ani razu badane przez sanepid – mówi Barbara Sawa–Wojtanowicz. Właścicielka Garmażerki sprzedawała swoje „wyroby” w sąsiadującym tuż obok sklepie „Groszek”.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto