Lekarze powinni wrócić do szkół

Pediatrzy zwrócili się do Ministerstwa Zdrowia o dofinansowanie na utworzenie pediatrycznych punktów konsultacyjnych w szkołach podstawowych.

- Dawniej w szkołach były takie gabinety lekarskie – mówi prof. Wanda Furmaga -Jabłońska, prezes lubelskiego oddziału PTP. - Główną rolą lekarza szkolnego była działalność profilaktyczna. W czasie badań okresowych zwracał uwagę na nieprawidłowości np. postawy u małego pacjenta. Jego obecność w szkole dawała szansę dzieciom z rodzin, w których rodzice są zapracowani i nie maja czasu biegać ze swoimi pociechami do specjalistów – tłumaczy.

Pomysł utworzenia w szkołach gabinetów lekarskich przypadł do gustu rodzicom i dyrekcji szkół.

- Kilka lat temu w szkole dyżurowali lekarze. Teraz raz w tygodniu przejmuje higienistka – mówi Ewa Sadowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 40 w Lublinie. -  Tymczasem konsultacje medyczne są dzieciom bardzo potrzebne – tłumaczy.

- Niestety nie wszyscy rodzice regularnie chodzą z dziećmi do lekarza. Specjalista w szkole rozwiązałby ten problem - uważa pani Magda, mama 10-letniego Kacpra.

Lubelscy pediatrzy przyznają, że stan zdrowia dzieci pozostawia wiele do życzenia.

- Otyłość, wady postawy, płaskostopie, koślawe kolana, asymetryczne barki i łopatki to tylko kilka z wielu schorzeń na jakie cierpią polscy uczniowie – mówi Elżbieta Najda, pediatra z lubelskiej przychodni Vis Vitalis. - Dlatego tak ważne są badania okresowe, podczas których lekarz sprawdza czy dziecko rozwija się prawidłowo, sprawdza wzrost, wagę, chód, kręgosłup – dodaje.

Zdaniem specjalistów, szkolne punkty medyczne powinny propagować akcje profilaktyczne. - Edukacja i profilaktyka mogą wpłynąć na poprawę stanu zdrowia maluchów. Rozwijające się dziecko wymaga opieki medycznej i to nie tylko pediatry. Ale to rodzicie muszą pamiętać, by do lekarza przychodzić z dziećmi regularnie – przekonuje dr Piotr Jarecki, pediatra z Lublina.