- Kiedy jeszcze mogłam wejść do klasztoru nigdy nie widziałam w środku księdza Romana K., jednak z mojej wiedzy wynika, że był tam od sierpnia 2006 roku do momentu eksmisji – zeznawała dziś przed sądem siostra Barbara Robak.
To prawowita przełożona Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej.
Kiedy zbuntowane siostry nie uznały powołania nowej przełożonej Robak kilka razy próbowała przekonać je do opuszczenia klasztoru w Kazimierzu Dolnym. Przez kilka miesięcy zakonnice wpuszczały ją do budynku. W styczniu 2007 roku zamknęły dla niej swoje drzwi. Już wtedy w klasztorze przebywał o. Roman K., wtedy franciszkanin. Siostra Robak dowiedziała się tego od jednej z zakonnic, która nie akceptując buntu opuściła klasztor w Kazimierzu Dolnym. Przełożonej betanek potwierdził to także prowincjał o. franciszkanów, czyli ówczesnego zakonu Romana K.
Proces o naruszenie miru domowego, czyli nielegalne przebywanie w budynku to jedyna sprawa Romana K. w sądzie.
Duchowny miał odpowiadać za zaatakowanie wyprowadzających go policjantów. Udało mu się jednak pojednać z funkcjonariuszami. Będzie musiał min. przeprosić ich w prasie
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?