Ksiądz Roman K. przeprosił policjantów

Podczas pierwszej rozprawy Romana K. jego pełnomocnik wystąpił z wnioskiem o przeprowadzenie mediacji pomiędzy duchownym a pokrzywdzonymi przez niego betankami i policjantami.

Do sądu trafił już protokół z przeprowadzenia mediacji – Pomiędzy oskarżonym a reprezentantami Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej nie doszło do zawarcia ugody – informuje Barbara du Château rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. Ksiądz Roman K. porozumiał się jednak z policjantami, których znieważył podczas eksmisji i naruszył ich nietykalność szarpiąc się podczas wyprowadzania z klasztoru. – Dwóch policjantów złożyło oświadczenia, iż nie roszczą żadnych pretensji do oskarżonego i chcą by postępowanie zakończyć polubownie – mówi Barbara du Château.

Roman K. z kolejnymi dwoma funkcjonariuszami zawarł ugodę, według której w ciągu 3 miesięcy od zakończenia sprawy sądowej do Komendanta Głównego Policji ma trafić list z przeprosinami od księdza. Podobną umowę zawarł z negocjatorem policyjnym. – Tutaj poza przeprosinami do KGP Roman K. w ramach zadośćuczynienia zdecydował się wpłacić 4 tys. zł na konto hospicjum – wyjaśnia sędzia du Château. Ksiądz Roman K. pogodził się także z psychologiem. – Oskarżony zobowiązał się w ciągu 3 miesięcy od zakończenia procesu przeprosić go na łamach ogólnopolskiej gazety – dodaje.

Ksiądz Roman K. stanął przed sądem w związku z 7 zarzutami Część z nich dotyczy znieważenia policjantów podczas eksmisji z klasztoru. Duchowny miał także naruszyć nietykalność jednego z funkcjonariuszy, którego kopnął w brzuch. Ksiądz wymachiwał także monstrancją i wielokrotnie znieważał policjantów. Roman K. został oskarżony również o naruszenie miru domowego, czyli bezprawne przebywanie w budynku klasztoru.

Kolejną rozprawę wyznaczono na czwartek. Sąd zapozna strony postępowania z wynikami mediacji.