Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz, kat i rycerz. Kabaret Ani Mru-Mru kontra kierowcy łamiący przepisy (wideo)

redakcja
redakcja
Obcięcie ręki lub zakucie w dyby – z takimi konsekwencjami ...
Obcięcie ręki lub zakucie w dyby – z takimi konsekwencjami ... Maciej Kaczanowski
Obcięcie ręki lub zakucie w dyby – z takimi konsekwencjami musieli się liczyć kierowcy, który rozmawiali przez telefon albo pisali SMS-y prowadząc samochód.

Na szczęście wszystko na niby. Wspólną akcję zorganizowali w piątek w Lublinie policjanci i kabaret Ani Mru Mru. – Będziemy bardzo groźni i będziemy napominać niegrzecznych kierowców – obiecywał kat, czyli Marcin Wójcik z kabaretu.

Faktycznie, kierowcy z telefonami przy uchu mieli do wyboru albo mandat, albo srogie pouczenie przez kabaretowe trio. "Ksiądz” najostrzej oceniał piszących SMS-y za kierownicą. – To jest bardzo duże zagrożenie, ludzie nie zdają sobie z tego sprawy – wyjaśniał Waldemar Wilkołek z kabaretu.

– Wystarczy jeden moment nieuwagi, ktoś wybiegnie na drogę czy gwałtownie zahamuje i kierowca nie ma żadnych szans na reakcję, bo patrzy na telefon komórkowy – mówi mł. insp. Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiego komendanta wojewódzkiego policji. – Jest mnóstwo kolizji z tego powodu i niestety też bardzo dużo wypadków.

Większość kierowców złapanych na skrzyżowaniu ul. Nadbystrzyckiej i Jana Pawła II wybierała pouczenie i obietnicę poprawy. Byli też i tacy, którzy woleli przełknąć dumę i przyjmowali mandat.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto