- To najważniejsze wydarzenie w historii Lublina. Unia Polsko – Litewska to w pewnym sensie zapoczątkowanie idei Unii Europejskiej – mówi Zbigniew Wojciechowski, pomysłodawca usypania kopca upamiętniającego wydarzenia sprzed 440 lat. – Okrągłą rocznicę tamtych wydarzeń będziemy obchodzić za 10 lat, dlatego w tym roku symbolicznie można wkopać łopatę, tak by w 2019 roku uroczyście otworzyć kopiec – dodaje.
Ideą przyświecającą budowie kopca ma być hasło „Od Unii Lubelskiej do Europejskiej”. – Podpisaniu Unii Polsko–Litewskiej towarzyszyło hasło „wolni z wolnymi, równi z równymi”. Te słowa w tych czasach są jak najbardziej aktualne – uważa Wojciechowski.
Kopiec miałby stanąć na skraju górek czechowskich, na terenie lasku przy skrzyżowaniu ulicy Północnej, Gen. Ducha i al. Solidarności.
– Ten teren jest na wzniesieniu, dlatego taka lokalizacja zapewniłaby świetny efekt widokowy. Oczywiście sam kopiec byłby wysoki – wyjaśnia pomysłodawca. I dodaje, że kopiec powinien wyróżniać się swoją konstrukcją: – Oczywiście można byłoby się wspinać na wierzchołek, jednak i wewnątrz góry umieścilibyśmy sale wystawowe – opisuje Zbigniew Wojciechowski.
Jego inicjatywę popiera prezydent Adam Wasilewski. Jest jednak jedno „ale”. - Nie ma szans, by w miejskiej kasie znaleźć pieniądze na taki kopiec – ocenia Wasilewski. – Jednak idea jest bardzo ciekawa i na pewno będziemy wspierać powstanie takiego obelisku – dodaje.
Podobnego zdania jest prof. Henryk Gmiterek z Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej. – Unia Lubelska to wydarzenie, które do dzisiaj odcisnęło piętno na Polakach i Litwinach. Dlatego pomysł pana Wojciechowskiego jest bardzo interesujący – uważa naukowiec.
W podobnym tonie wypowiada się Zygmunt Nasalski, dyrektor Muzeum Lubelskiego na Zamku, który przyznaje, że kopiec mógłby przyciągnąć do nas turystów. – W końcu Kraków ma aż 5 kopców, a my żadnego – podkreśla Zygmunt Nasalski. – Istotne jest jednak to, by nie nadwyrężać kasy miasta na takie wydatki. Należy raczej zmobilizować mieszkańców, by pomogli w sfinansowaniu takiej inwestycji. Na pewno każdemu prawdziwemu lublinianinowi zależałoby na powstaniu takiego obelisku – dodaje. W ten sposób usypanie kopca widzi także Wojciechowski. – Każdy mógłby przynieść swój kawałek ziemi - mówi.
Problem w tym, że taka metoda zwiastuje tylko kłopoty.
– Do usypania kopca potrzebna jest jedna mocna ziemia. My mamy same kłopoty z utrzymaniem takiej budowli – mówi Leszek Cierpiałowski, dyrektor Komitetu Kopca Kościuszki w Krakowie. Po kilkunastu latach opiekowania się obeliskiem Cierpiałowski odradza Lublinowi usypywanie podobnego. – Jego utrzymanie jest bardzo drogie. To kilkaset tysięcy złotych rocznie – dodaje. - 12 lat temu po ulewnych deszczach kopiec Kościuszki był w rozsypce. Na remont wydano aż 22 miliony złotych.
Wojciechowski jednak nie zraża się tymi przestrogami. – Czekam na oficjalną akceptację prezydenta. Jeśli otrzymam zielone światło, będę rozmawiał o swoim pomyśle z radnymi – kwituje.
W tym roku w obchodach 440 rocznicy Unii Lubelskiej wezmą udział prezydenci Polski i Litwy. Przewidziano także szereg imprez kulturalnych.
Pit
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?