Największe kontrowersje budzi planowana wycinka drzew. Chodzi o kilkanaście okazów, które rosną przy ul. Filaretów od ponad 30 lat. W ich miejscu mają stanąć garaże, parkingi i lokale usługowe.
Mieszkańcy pobliskich bloków są wściekli. Nie chcą betonu, a więcej zieleni na osiedlu.
– Nikt nie pytał nas o zdanie, choć mieszkamy najbliżej – mówi Mirosława Małecka, z os. Skarpa. – Informacja dotarła do nas, kiedy zapadły już wszystkie kluczowe decyzje. Dlaczego spółdzielnia nie bierze pod uwagę opinii mieszkańców?
– Były ogłoszenia na klatkach schodowych – kwitują przedstawiciele SM "Czuby”. Z inwestycji nie rezygnują, choć na razie wstrzymali prace. To m.in. skutek interwencji miejskich urzędników.
– Po naszych pertraktacjach ustaliliśmy, że sprawą zajmie się ratuszowa Komisja ds. Ochrony Przyrody – mówi Józef Wrona, z Wydziału Ochrony Środowiska UML. – Protestującym chodzi nie tylko zieleń. Twierdzą, że na terenie przyszłej inwestycji żyją gatunki chronione, np. jenoty.
Pod koniec czerwca sprawdzi to miejska komisja.
To m.in. przedstawiciele organizacji ekologicznych i urzędnicy, którzy nie mogą wydawać żadnych decyzji. Jedynie opinie, które nie są wiążące dla inwestora.
– Negatywna ocena inwestycji może być jednak podstawą do interwencji na wyższych szczeblach – dodaje Wrona. – Sprawą mogłaby się zająć np. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
W przyszłym tygodniu urzędnicy z ratusza spróbują mediacji.
Spotkają się z mieszkańcami os. Skarpa i władzami SM "Czuby”. Szanse na zażegnanie sporu są jednak niewielkie.
– Mieszkańcy są właścicielami części gruntów, sąsiadujących z planowanym parkingiem – mówi Zbigniew Ławniczak, przewodniczący rady dzielnicy Czuby Północne. – Nie pozwolą, by przez ich teren poprowadzić instalacje konieczne do budowy garaży. Wiem, że niektórzy już wysłali protesty.
Mieszkańcy Skarpy szukali pomocy u sąsiadów.
W ubiegłym tygodniu, podczas walnego zgromadzenia spółdzielców, wnioskowali o rezygnację z inwestycji.
– Nic z tego nie wyszło, bo przedstawiciele innych osiedli byli za budową – dodaje Ławniczak.
Protestujących to nie dziwi. Są przekonani, że garaże i miejsca postojowe wykupią ludzie spoza ich osiedla. Jak jest w rzeczywistości, nie wiadomo. Spółdzielnia nie udostępnia listy chętnych. Tłumaczy jednak, że budowa jest konieczna, bo tylko na Skarpie nie ma żadnych garaży.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?