Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin! |
Mało tego. W mediach słychać co jakiś czas o nowych lepszych ustawach podejmowanych przez posłów, a skierowanych do kobiet, które zamierzają być, bądź zostały matkami.
Obserwując codziennie Polaków mogłabym rzec za starą mądrością „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień”. Dlaczego? Otóż, jako indywidualne jednostki jesteśmy egoistami. Ilu z nas zdarzyło się powiedzieć: „gdyby kobiety w ciąży pracowały do 9 miesiąca, byłoby więcej funduszy na inne potrzebniejsze wydatki?”, „po co ona z takim brzuchem pcha się do komunikacji miejskiej?”, „dała radę zajść w ciążę to niech teraz nie liczy na miejsce siedzące!”.
Dlaczego poruszam ten temat? Nie, nie dlatego, że akcje społecznościowe w komunikacji miejskiej, zmierzające do unaocznienia jak ważne jest miejsce siedzące dla kobiety w ciąży, propagowane są w Poznaniu, we Wrocławiu, a w Lublinie o nich cisza.
Otóż pięć miesięcy temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a ponieważ pracuję w Śródmieściu wygodniej i taniej (porównując ceny za ośmiogodzinny postój auta w płatnej strefie i bilety) jest mi poruszać się komunikacją miejską. Odpowiadając na pierwsze postawione pytanie, teraz domyślam się co jest przyczyną, iż część kobiet już na początku ciąży decyduje się na rezygnację z pracy zawodowej. Nie zawsze są to nieodpowiednie, złe warunki pracy bądź przymus leżenia w łóżku. Takim powodem jest także niewygodna, a często niebezpieczna podróż do miejsca pracy. Nawet jeśli kobieta spełnia się zawodowo, to świadomość odpowiedzialności za tę małą istotę, którą nosi pod sercem, sprawia że decyduje o rezygnacji z pracy, aby nie ryzykować utraty dziecka.
Wielu zapewne uzna ten tekst za wielce przesadzony. Uzmysławiam sobie jednak, że nie zrobi tego żadna matka, która musiała chociaż raz skorzystać z zatłoczonej komunikacji miejskiej.
Gdy codziennie kończę pracę w godzinach szczytu, ze ściśniętym żołądkiem idę w stronę przystanku, z myślą jakich towarzyszy piętnastominutowej podroży dziś będę miała. Czy ten krótki powrót zakończy się dobrze?
O co chodzi kobiecie w ciąży w autobusie?
Wcale nieprawda, że ze względu na swój błogosławiony stan uważamy, że miejsce siedzące nam się należy. Są jednak pewne sytuacje, które powodują, iż jazda komunikacją miejską w pozycji stojącej, jest bardzo niebezpieczna dla naszego maluszka. Weźmy pod uwagę codzienną sytuację. Autobus gwałtownie hamuje, co zdarza się każdemu kierowcy nie tylko MPK, zwłaszcza w mieście. W takiej sytuacji osobie nie będącej w ciąży, nawet tej pani z laską (z całym szacunkiem dla starszych) poza upadkiem, otarciami, może zadrapaniami i bólem nie grozi utrata życia. W momencie kiedy upada kobieta w ciąży, a na nią jeszcze jedna osoba, a przed nią Pan z parasolem, na który opada brzuch ciężarnej, te bezbronne dziecko w łonie matki niekiedy nie ma szans na przeżycie.
Faktycznie w okresie ciąży pojawiają się nudności, mdłości, większe zmęczenie, kobieta może czuć się źle po 8 godzinach pracy, wtedy miło byłoby usiąść i wygodnie dotrzeć do domu. Jednak chcę podkreślić, że kobietom w ciąży nie zależy na miejscu siedzącym, bo czuje ból w nogach czy jest jej niewygodnie. Istotą tego problemu jest fakt, iż nieustąpienie miejsca w komunikacji miejskiej może zakończyć się poronieniem.
Dlatego wydaje mi się bardzo istotne podejmowanie akcji poruszających wyobraźnię i myślenie społeczeństwa „w kwestii siedzącej w autobusie”. Chciałabym zwrócić szczególną uwagę panów i młodzieży szkolnej. W początkach ciąży nie widać odstającego brzuszka. Panowie! Zajmujecie 50 proc. miejsc siedzących, zapytajcie dziewczyny, kobiety, panią stojącą obok was czy nie zechciałaby usiąść. Młodzieży! Wszyscy wiemy jak szkoła wykańcza psychicznie, ale siedzicie po 45 minut na lekcjach. Jeśli nie musicie, czujecie się na siłach, ustąpcie miejsca starszej pani czy kobiecie w ciąży.
Jeszcze jedno, często trudno nam zauważyć coś więcej niż czubek własnego nosa, ale czasem warto. Uważajmy na innych, gdy stoimy, przechodzimy, zmierzamy do kasownika. Zwracajmy uwagę na swoje torby, aby przez przypadek nie uderzyć nimi bezbronnego bobasa w brzuchu mamy.
Koniec kariery wielkiej aktorki. Judi Dench rezygnuje z aktorstwa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?