- Czujemy się oszukani, urzędnicy nie reprezentują nas, tylko czyjeś interesy - mówi Kazimierz Kajak przewodniczący komitetu protestującego z ul. Kaskadowej. Mieszkańcy osiedla uważają, że pracownicy magistratu zlekceważyli ich postulaty zezwalając na budowę stacji na dachu.
Era może zacząć prace
W styczniu inwestor złożył do Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki wniosek, w którym poinformował o planach budowy. Według prawa, jeśli magistrat w ciągu 30 dni nie zgłosi sprzeciwu, pozwolenie na inwestycję uprawomocnia się. Urzędnicy nie wnieśli żadnego wniosku i od lutego Era może zacząć prace.
Mieszkańcy: O decyzji dowiedzieliśmy się przez przypadek!
Mieszkańcy Kaskadowej, którzy od prawie roku starają się zablokować budowę stacji przekaźnikowej o uprawomocnieniu się decyzji dowiedzieli się przez przypadek. – Decyzja o pozwoleniu na budowę jest nieprawna, przecież Samorządowe Kolegium Odwoławcze wstrzymało decyzję zezwalającą na prace - mówi Kazimierz Kajak. SKO odesłało decyzje Wydziału Ochrony Środowiska do ponownego rozpatrzenia. – Nie wiedzieliśmy o żadnej decyzji SKO - tłumaczy Jacek Gurbiel, dyrektor Wydziału Architektury, Budownictwa i Urbanistyki. – Teraz już nic nie można zrobić. Nie ma żadnego rozwiązania prawnego, które może zatrzymać budowę – dodaje dyrektor Gurbiel.
Mieszkańcy: To już prawie wojna, będziemy się barykadować!
Mieszkańcy czują się okłamani. – Od początku braliśmy udział w postępowaniu dotyczącym budowy przekaźnika, a teraz cichcem ktoś uzyskał pozwolenie – oburza się Katarzyna Dziadach dyrektor przedszkola z ul. Kaskadowej. – My po prostu boimy się o zdrowie naszych dzieci. Wiązki promieniotwórcze od anten wypadają prosto na nasz plac zabaw – dodaje. Mieszkańcy zapowiadają, ze nie wpuszczą inwestora na miejsce budowy. – Zaczynamy się bawić w partyzantkę, skoro urzędnicy brakiem kompetencji inspirują zamieszki- mówi Kazimierz Kajak. – Miasto chce chyba nami handlować, odda Erze Kaskadową, by nie płacić odszkodowania za Porębę- dodaje przewodniczący komitetu protestacyjnego. Mieszkańcy sa gotowi zabarykadować wejście na dach.
Miasto liczy jednak, ze problem uda się rozwiązać bez użycia siły. – Zastanawiamy się nad wyjściem z sytuacji. W przyszłym tygodniu zaprosimy mieszkańców ul. Kaskadowej na spotkanie z prezydentem – mówi Iwona Blajerska rzecznik prezydenta Lublina.
pit
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?