Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia: Młyn wodny, młyn elektryczny

Zal Ewa
Zal Ewa
Młyn Krauzego na Tatarach, to pierwszy młyn w Lublinie. Kilka lat temu wybuchł w nim duży pożar, wymieniono wtedy cały dach. Unowocześniony, działa do dzisiaj. Oto jego historia.

W połowie XVI wieku Zygmunt Stary nadał przywilej na budowę królewskiej papierni. Ta istniała aż do wojen kozackich, kiedy została doszczętnie zniszczona. W XIX wieku zrujnowane budynki wykupili bracia Adolf i Henryk Krauze i w 1881 roku założyli tu pierwszy w Lublinie młyn mączny. Lokalizacja młyna była dobra, bo połączone nurty trzech rzek: Bystrzycy i jej dopływów, Czechówki i Czerniejówki, tworzyły tutaj przez spiętrzenie „Wielki Staw Królewski", poruszając koła młyńskie.

 

Sielanka trwała do 1908 roku, kiedy pracownicy zaczęli strajk.

 

Nie było komisji mediacyjnych, nie było spotkań przy okrągłym stole, strajkujący zwyczajnie wywołali pożar, który zniszczył młyn. Po kilku latach został jednak odbudowany i zaczął się rozwijać. Młyn nadal pozostawał w rękach rodziny Krauze, a kierowali nim synowie Adolfa. W czasie wojny władze Generalnej Guberni traktowały rodzinę Krauze łagodnie, licząc, że zdeklaruje swoją przynależność do narodu niemieckiego. Nie doczekały się jednak tego nigdy - czytamy w książce "Młyn zwany papiernią Adolfa i Henryka, braci Krausse", autorstwa Mieczysława Kseniaka .

 

Mąka dla AK-owców i więźniów Majdanka

 

We wspomnieniach zebranych przez lubelski Teatr NN, Edward Krauze tłumaczył: - Pewne partie mąki ojciec przekazywał pani Grygowej, która piekła chleb dla więźniów z Majdanka lub dla "leśnych".Pamiętam, że niejednokrotnie mąka wagonami wędrowała do oddziałów AK, ojciec kombinował, wystawiając dublowane asygnaty to było ogromne ryzyko - mówił. Kiedy po powodzi w połowie lat 60 uregulowano bieg Bystrzycy i zlikwidowano kanał doprowadzający wodę, Młyn Krauzego, stał się młynem elektrycznym.

 

Teraz tu wszystko wygląda inaczej 

W 1970 roku most kolejowy na Bystrzycy został zburzony, rozebrano tory, po których ślady są widoczne do dziś. Kolejne prace regulacyjne, zostały przeprowadzone na początku lat 80, kiedy powstał tu m.in bulwar, którym dziś biegnie ścieżka rowerowa. Zmieniło się też otoczenie młyna, pojawiły się nowe osiedla, trasa przelotowa przez miasto i targowisko. Patrząc na ogródki działkowe i otoczenie młyna trudno sobie wyobrazić ze kiedyś był to podmokły teren, a rzeka płynęła innym korytem.

 

Dziś młyn stara się sprostać konkurencji 

 

- Dziś młyn pracuje na pełnych obrotach, ale już zgodnie z nowoczesną technologią - tłumaczy Piotr Serafin z firmy "Lubella", do której należy młyn. - Produkujemy tu znane na rynku, dobre jakościowo mąki. Równie dobre jak wiele lat temu robił Krauze - dodaje. Po starym młynie Krauzego pozostało jednak niewiele pamiątek. - Wewnątrz nie ma praktycznie żadnych śladów po przeszłości, stoi jedynie budynek i upamiętniona na nim data budowy i powstania młyna. Tak symbolicznie, żeby ludzie wiedzieli, kiedy wszystko się zaczęło - wyjaśnia Serafin. Jedenaście lat temu w młynie wybuchł pożar, po remoncie młyn został jednak ponownie oddany do użytku i działa dalej.

 

/TZ/

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto