- Nie widzimy ani poprawy jakości naszego życia ani zainteresowania naszymi problemami. Żadnych konkretów – skarżą się w piśmie, który wystosowali do władz miasta.
Podpisało się pod nim 145 osób.
– Upominamy się o spełnienie obietnic prezydenckich – podkreśla Teresa Stepniak, przewodnicząca zarządu dzielnicy Głusk.
- Z pomysłem przygotowania takiego listu wyszli sami mieszkańcy – podkreśla Emilia Mazur z Głuska. – Po prostu oczekują zmian na lepsze.
Przypomnijmy.
Ponad rok temu, na spotkaniu mieszkańców Głuska z prezydentem Adamem Wasilewskim poruszono m.in. temat planu zagospodarowania przestrzennego tego rejonu, sprawę modernizacji ulicy Głuskiej, budowy kolektora sanitarnego i ścieżki rowerowej. Mieszkańcy narzekali na brak chodników i oświetlenia, połączeń MPK, czy nawet brak policyjnych patroli.
Niektórzy zasugerowali nawet, że Głusk odłączy się od miasta. - Ale usłyszeliśmy, że w dzielnicy na pewno ruszą prace i będą zmiany. Tylko, że na obietnicach się skończyło – opowiadają rozgoryczeni mieszkańcy.
W piśmie do władz miasta przypominają o sobie. - Żadnych czynów, żadnych konkretów tylko dalsze obietnice, które nic dobrego w naszą codzienność nie wnoszą - piszą. I pytają o inwestycje, które miały zmienić ich dzielnicę.
- Plan zagospodarowania jest niezbędny, bo ludzie chcą się budować a nie mogą – podkreśla pan Henryk z Głuska.
- My tu żyjemy na co dzień. Chcemy rozwoju dzielnicy, chcemy, aby Głusk stał się wizytówką Lublina, a nie jak dotychczas obskurną i zaniedbaną dzielnicą bez możliwości na zmiany – podkreślają mieszkańcy Głuska.
Co na to Ratusz?
Urzędnicy zapewniają, że 7 kwietnia zastępca prezydenta miasta Stanisław Fic spotka się z przedstawicielami dzielnicy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?