Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felietony mieszkańców: Niebezpieczne boczne uliczki

Bohun de Koziogród
Bohun de Koziogród
Kierowcy pragnący jak najszybciej przedostać się do celu, na bocznych odcinkach osiągają zawrotne prędkości!

Od samego początku zmiany organizacji ruchu budziły wiele kontrowersji, zwłaszcza wśród kierowców, którzy - aby między innymi uniknąć „władowania się” na nieodpowiedni pas ruchu, muszą jeździć slalomem.

Rzeczywiście pewne przeprowadzone na tym ciągu zmiany przyniosły pożądane efekty. Przede wszystkim ograniczona została prędkość ruchu na trasie przelotowej (tamtędy bowiem wiedzie szlak regionalny nr 835 w kierunku Przemyśla) oraz „fantazja rajdowa”- czyli niebezpieczne wyprzedzanie.

 

Z gruntu niebezpieczna dla pieszych ul. Kunickiego stała się teraz nieco mniej śmiercionośna. Liczne sygnalizacje świetlne ułatwiają przekraczanie szosy pieszym, a wraz z radykalną reformą pasów ruchu na konkretne kierunki - łagodzą skutki korków ulicznych w godzinach szczytu. Rzecz jasna na dość wąskiej, jak na współczesne potrzeby ulicy, korki nigdy nie znikną całkowicie.

Jednak wraz ze zmianami organizacji ruchu na głównym ciągu, pojawiły się konieczne zmiany na ulicach wlotowych. Część z nich stała się traktami jednokierunkowymi. Taki los spotkał między innymi ulice Pawią i Piaskową. Po przebudowach stały się one ulicami PRZELOTOWYMI w kierunku Wrotków/Czuby – Bronowice/Majdanek.

I tu leży pies pogrzebany... Do zeszłego roku obie te ulice (mam na myśli ich odcinek między Nowym Światem a Kunickiego) stanowiły dość spokojne, lokalne uliczki o średnim natężeniu ruchu. Było tam na tyle spokojnie, że zdarzało się widzieć nawet dzieci spokojnie grające w piłkę na jezdni, kiedy w danym momencie nie występował żaden ruch kołowy.

Od czasu zmian organizacji ruchu - między innymi nowa sygnalizacja świetlna i ustalenie jednokierunkowości - stanowią one ulice o bardzo poważnym natężeniu ruchu. Ilość przejeżdżających tamtędy pojazdów, zwłaszcza w godzinach szczytu, jest tak ogromna, że mieszkańcom raczej „nie grozi” spokojna egzystencja w ciszy i spokoju. Nie to jest jednak najważniejszym aspektem tej sprawy.

 

Mianowicie odpowiednie władze nie zadbały odpowiednio o bezpieczeństwo na obu wymienionych ciągach. Zdarza się bowiem, że (mimo oznakowania, ograniczającego prędkość do 40 km/h) kierowcy pragnący jak najszybciej przedostać się do celu, na tych króciutkich odcinkach osiągają zawrotne prędkości! Sam byłem świadkiem rozmowy, w której jeden z posiadaczy auta chwalił się, że na niespełna 100-metrowym odcinku Pawiej u jej wylotu osiągnął setkę!

Uważam, że oprócz znaków drogowych i zdrowego rozsądku (którego niestety brak bardo wielu naszym kierowcom), powinny się tam pojawić dodatkowe bariery ograniczające prędkość i natężenie ruchu na tych przynajmniej dwóch uliczkach. Pawia i Piaskowa, będąc obecnie „trasami przelotowymi” stanowczo powinny wzbogacić się o poprzeczne poziome garby (zwane pieszczotliwie „leżącymi policjantami”), które radykalnie zmusiłyby kierowców do zdjęcia nogi z gazu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto