Jacek S., szef firmy budowlanej przez poszukiwał sekretarki. Kandydatkom podczas rozmowy kwalifikacyjnej mówił, że przed przyjęciem muszą przejść m. in. badania ginekologiczne. Mężczyzna pokazywał im sfałszowany dyplom lekarski wystawiony na swoje nazwisko i wykonywał "badanie" w swoim gabinecie. Jedna z kobiet opowiedziała o wszystkim policji.
Jacek S. chce dobrowolnie poddać się karze. Ze względu na dobro poszkodowanych kobiet proces toczy się z wyłączeniem jawności.
/TM/
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?