"Oto mój mail do Pana Mirosława Hegemajera, głównego architekta Lublina. Może Was ten temat zainteresuje.
Dzień dobry
Szanowny Panie Architekcie! Pragnąłbym zapytać czy nie można by zatrzymać fali brzydoty w postać nowych osiedli powstających w rejonie ul. Jana Pawła II oraz Dożynkowej oraz w innych rejonach Lublina?
Każde z nowych osiedli projektuje budynki w sposób niespójny tworząc chaos formy i kolorystki budynków których odległość usytuowania od siebie przypomina mi zdjęcia z Pekinu lub Szanghaju. Osiedla te nie projektują nawet chodników między sobą, ludzie nie mają możliwości spacerowania nawet do budynku znajdującego się 20 m od ich klatki.
Ciągi komunikacyjne publiczne wąskie i zastawione samochodami wylewającymi się z tym małych osiedli mogą być powodem niebezpieczeństwa dla mieszkańców w przypadku pożaru lub konieczności wezwania karetki.
Czy Lublin nie stać na porządny plan zagospodarowania przestrzennego przewidujący posadowienie budynków w sposób spójny w formie i kolorze oraz bezpieczny dla obywateli. Wiem co mówią normy, ale czy nie ważniejszy jest zdrowy rozsądek niż współczynnik z tabelki?
Nie sądziłem nigdy że uznam budownictwo PRL za bardziej przemyślane i lepsze dla mieszkańców niż obecne. Tutaj alejki są szerokie i wiją się między blokami rosną klomby i drzewa - można odpocząć i pospacerować po pracy. Bloki stoją blisko, ale o niebo dalej od siebie mają spójną formę i kolory.
Quo vadis lubelska architekturo?
Pozdrawiam Adam Nalewajek
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?