Wielki biały pawilon z napisem Centrum Fajerwerków stanął na parkingu obok supermarketu Aldik. Sklep z fajerwerkami jest otwarty do 22:00. Kilkadziesiąt metrów obok znajduje się stacja benzynowa Statoil.
Zapytaliśmy przechodniów co o tym sądzą. - Tak nie może być! – denerwuje się pan Mirosław. – Przecież to kupują młodzi ludzie, w każdej chwili coś może się stać. Ktoś strzeli w stronę dystrybutora, podpali pawilon i tragedia gwarantowana – dodaje.
Andrzej Leus, właściciel stoiska z fajerwerkami uspokaja. - Absolutnie nie ma żadnego zagrożenia, mamy tutaj kamerę, która wszystko monitoruje. Dodatkowo tego miejsca pilnuje pies. Pracownicy również czuwają żeby nikt nie podpalał petard obok tego miejsca. Gwarantuję, że nic się nie stanie. Raz ktoś odpalił petardę w pobliżu, dlatego od razu go przegoniliśmy – tłumaczy Leus.
Pracownicy stacji benzynowej nie są zadowoleni z tego pomysłu. - Jeżeli usłyszymy, chociaż jeden strzał to będziemy wzywać policję. Przecież ktoś z instalacją gazową może przyjechać na stację. Wtedy ryzyko jest jeszcze większe – dodają.
- Sprawa nie jest taka prosta. Są tylko przepisy, które regulują odległość stacji benzynowej od innych obiektów – mówi Michał Badach, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. – Ta odległość wynosi 60 metrów. Nie wiem czy ta odległość jest tutaj zachowana, bo nie byłem na miejscu. Niezależnie od przepisów, właściciel jest zobowiązany, żeby zachować bezpieczeństwo – dodaje.
Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie tłumaczy. – Byliśmy na miejscu. Właściciel prowadzi działalność zgodnie z prawem – ma zgodę od zarządcy terenu – mówi Gogola.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
