Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Era przegrała z mieszkańcami

Janek Taraszkiewicz
Janek Taraszkiewicz
Mieszkańcy ul. Skołuby nie będą mieli pod oknami masztów sieci Era. Inspektor nadzoru budowlanego nakazał rozebrać konstrukcję, która stanęła na dachu budynku przychodni.

- Wreszcie ktoś wysłuchał naszych opinii, mam nadzieję, że te maszty znikną stąd jak najszybciej – cieszy się pan Jerzy z ulicy Skołuby. Na początku maja, na dachu budynku przy ulicy Braci Wieniawskich 12b zainstalowano przekaźnik sieci komórkowej Era. Anteny stanęły niemal dokładnie naprzeciwko okien budynków przy ulicy Skołuby 5 i 6.

Maszty zostały ulokowane na wysokości okien bloków.

- Nie chcieliśmy wylądować w szpitalu z powodu szkodliwego promieniowania anten, napromieniowanie na pewno nie byłoby obojętne dla zdrowia – oburzali się wtedy mieszkańcy. – Fale uderzają prosto w nasze okna, przecież są na identycznej wysokości – krzyczeli. Mieszkańcy tej części dzielnicy to w większości starsi ludzie, od razu po zainstalowaniu anten interweniowali w Spółdzielni Mieszkaniowej Czechów. Pod wnioskiem o zdemontowanie anten podpisało się 150 osób.

Poza SM Czechów, w sprawę zaangażował się miejski radny Sylwester Tułajew.

W lipcu, na biurko prezydenta Wasilewskiego trafiła interpelacja dotycząca masztów. – O budowie przekaźników nie miała pojęcia zarówno spółdzielnia mieszkaniowa jak i lokatorzy pobliskich domów. Czy inwestor otrzymał pozwolenie na budowę, czy przeprowadzono wymagany w takiej sytuacji raport oddziaływania na środowisko? – pytał radny Tułajew.

Po kontroli urzędników okazało się, że inwestor nie uzyskał odpowiednich pozwoleń na budowę.

Do 29 sierpnia sieć Era miała złożyć wymagane dokumenty do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. – Nie otrzymaliśmy dokumentacji, czyli pozwolenia na budowę i opinii Wydziału Ochrony Środowiska magistratu w określonym terminie – mówi Robert Lenarcik, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. – Z tego powodu wydałem decyzję nakazującą rozbiórkę nadajnika - dodaje. Mieszkańcy mają nadzieję, że już niedługo anteny znikną z ich sąsiedztwa. – Ta cała sytuacja kosztowała nas wiele nerwów, w końcu zdrowie jest najważniejsze – mówi pan Jerzy. Na demontaż nadajników trzeba będzie poczekać jeszcze kilka tygodni. – Jeśli nie wpłynie odwołanie do wyższego organu, decyzja będzie prawomocna – wyjaśnia inspektor Lenarcik. Sieć Era nie chce na razie komentować sytuacji.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto