Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Emil Iwanek: Nie daję się chorobie. Walczę

redakcja
redakcja
Rozmowa z Emilem Iwankiem, którego debiutancką wystawę można ...
Rozmowa z Emilem Iwankiem, którego debiutancką wystawę można ... Bartek Żurawski
Rozmowa z Emilem Iwankiem, którego debiutancką wystawę można oglądać w galerii-pracowni SOS Sztuki przy ul. Grodzkiej 36a/4.

Nauczył się rysować obiema rękami, gdy choroba odebrała mu władzę w prawej dłoni. Mimo to, kończy grafikę na Wydziale Artystycznym UMCS i zorganizował już pierwszą wystawę swoich rysunków.

Kilka ze swoich prac narysowałeś obiema rękami. Jak to możliwe?

– Choruję na stwardnienie rozsiane. To ono prawie mnie całkowicie sparaliżowało. Rehabilitacja zajęła mi kilka miesięcy. Myślałem nawet, że będę skazany na lewą dłoń do końca życia, dlatego tak się na niej skupiłem. Po trzech miesiącach nauczyłem się znowu rysować prawą ręką, chociaż jeszcze przez pół roku nie mogłem nią pisać. Wysyłałem do organizmu sygnały, że jeszcze za wcześnie na kalectwo. Że jeszcze powinienem być sprawny. Niedługo zauważyłem, że mogę pracować obiema rękami.

Leki refundowane z NFZ miałem przyznane na dwa lata. Od roku, przez to, że zabrali mi lek, mam problemy z prawą ręką. Takie odebranie leku pozbawia szansy na normalne życie. Dlatego chcę wyjść z tym do szerszego kręgu osób, uświadamiać społeczeństwu, że my, chorzy na stwardnienie rozsiane istniejemy, potrzebujemy pomocy i często jesteśmy niesprawiedliwie traktowani. Choroba bardzo różnie się objawia. Często chorzy chodzą chwiejnym krokiem, a każdy reaguje na nich agresywnie, myśląc, że to idzie menel, pijak. Albo jak źle się czują, proszą o pomoc, a mało kto pomaga, bo wielu naszych problemów, jak przykurcze i niedowłady – nie widać. W moim przypadku, moje ciało było nawet zdrętwiałe od ramion do stóp, nie miałem czucia, ale poruszałem się normalnie.

Czy wystawa nawiązuje do tego problemu?

– Prace z drugiej sali to historia jednego bohatera. Jego marzenia skupiają się na poszukiwaniu swojej identycznej drugiej połowy, stąd pojawia się portret dwóch mężczyzn. Specjalnie ukazałem to w kontrowersyjny sposób sugerujący sztukę homoerotyczną, żeby zwrócić uwagę na tak brzydką cechę ludzi, jaką jest ocenianie kogoś lub czegoś, nie mając wiedzy o tym. Gdyby ludzie nie robili bliźniemu tego, co im samym niemiłe, wszystkim żyło by się lepiej.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto