Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Egzotarium: Węże z Lublina do zoo w Zamościu

Anna Jasińska
Anna Jasińska
Choć budowa lubelskiego egzotarium opóźnia się, urzędnicy już teraz zastanawiają się nad dalszym losem egzotycznych zwierząt, które odzyskają formę w tej placówce.

Jest szansa na to, że trafią później do zamojskiego Zoo, które wkrótce stworzy dla nich odpowiednie warunki.

We wrześniu na terenie schroniska dla bezdomnych zwierząt przy Metalurgicznej miała rozpocząć się budowa egzotarium, w którym mogłyby zamieszkać bezdomne węże, legwany, kameleony, żółwie, a nawet pająki. – Trafia ich do nas coraz więcej. Każde z nich ma swoją niepowtarzalną, zwykle smutną historię. Zazwyczaj były trzymane w tragicznych warunkach, albo po prostu wyrzucane na ulicę – opowiada Bartek Gorzkowski, pomysłodawca egzotarium, który opiekuje się egzotycznymi zwierzętami. – Dlatego zależy nam na tym, by placówka powstała jak najszybciej – dodaje.

- Problem tkwi w tym, że zatrzymanie zwierząt egzotycznych na stałe w lubelskim schronisku byłoby niezgodne z prawem – wyjaśnia Wiesław Piątkowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Lublinie. – Chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Ustawa zakłada, że zwierzęta egzotyczne mogą przebywać w ogrodach zoologicznych lub w specjalnie przeznaczonych dla nich placówkach CITES. Na terenie schroniska nie ma ani szczepionek, ani warunków, by móc interweniować w przypadku ewentualnego ukąszenia pracownika przez dzikie zwierzę. – Dlatego czekamy na odpowiedź z ministerstwa, które ostatecznie zadecyduje o przeznaczeniu planowanego w Lublinie egzotarium – dodaje.

Miejscy urzędnicy liczą na to, że zwierzęta, które odzyskają formę w schronisku przy Metalurgicznej, będą mogły trafiać do zamojskiego zoo.

– Rozpoczęliśmy właśnie rozbudowę ogrodu – mówi Grzegorz Garbuz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Zamościu. – Budujemy pawilony, w których będą mogły mieszkać egzotyczne zwierzęta, trafiające do nas z przemytu. Jest ich mnóstwo. Dlatego postanowiliśmy stworzyć kompleks pomieszczeń, również ambulatoryjnych. Zwierzaki będą mogły przechodzić w nich między innymi kwarantannę w profesjonalnych warunkach. Niektóre z nich legalnie zostaną u nas na stałe.

Ta wiadomość cieszy lubelskich urzędników. – Nie prowadziliśmy jeszcze w tej sprawie żadnych rozmów. Liczymy jednak na to, że okazy, które nie będą mogły zamieszkać w egzotarium, trafią do Zamościa – tłumaczy Piątkowski. Co na to dyrektor ogrodu? – W miarę możliwości postaramy się pomóc. Pamiętajmy jednak, że jesteśmy w stanie zatrzymać u siebie określoną liczbę gadów. W Polsce jest 14 ogrodów zoologicznych, które mogą się nimi zaopiekować – zaznacza Garbuz.

- Na wschodniej granicy przemyt żywych zwierząt na szczęście nie jest zjawiskiem nagminnym. Niemniej jednak jest zamierzonym procederem grup przestępczych – mówi Marzena Siemieniuk, rzeczniczka izby celnej w Białej Podlaskiej. I dodaje: - W skali globalnej nielegalny handel gatunkami chronionymi jest porównywalny z handlem bronią oraz narkotykami. – Przemycane zwierzęta to najczęściej żółwie stepowe, kameleony, węże i legwany. W ciągu ostatnich dziesięciu lat pracownicy izby celnej w Białej Podlaskiej przechwycili 880 okazów dzikich zwierząt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto