Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dukatem zapłacisz w Lublinie?

Maciek Zieliński
Maciek Zieliński
Lublin może mieć własną monetę. Lubelskie Towarzystwo Muzyczne chce wybić dukata promującego miasto i upamiętniającego Unię Polsko- Litewską.

Wiele instytucji, barów i restauracji już zapowiedziało, że będzie honorować lubelskie pieniążki. Ale prezydent waha się, czy wyrazić na to zgodę.

Wyemitowana przez Mennicę Państwową moneta upamiętniałaby 440 rocznicę podpisania Unii Litewskiej i jednocześnie uświetniła obchody 110 rocznicy powołania do życia towarzystwa.

– Przede wszystkim byłaby to jednak wspaniała promocja dla samego Lublina – podkreśla Jacek Ossowski, dyrektor Lubelskiego Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie. – Miasta, które zdecydowały się na wypuszczenie takiej monety dużo na tym zyskały.

Na awersie dukata znalazłby się symbol zawarcia unii, podobny do tego, który widnieje na obelisku na placu Litewskim. Na rewersie najprawdopodobniej wybita będzie pierwsza miejska pieczęć z wizerunkiem koziołka.

Symbole opatrzone byłyby też napisem: „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”. Dyrektor przyznaje, że pomysł spotkał się z ogromnym zainteresowaniem. – Dostaje sygnały z wielu miast, które proszą już o odłożenie dla nich jednej sakiewki, odezwała się nawet mniejszość polska na Litwie, być może warto byłoby wypuścić również specjalną serię z „Pogonia Litewską” z jednej i godłem polski z drugiej strony – zastanawia się Ossowski.

Większość monet wykonana byłaby z mosiądzu, ale mogłyby się ukazać również serie ze złota i srebra.

– Tak zrobili chociażby w Nałęczowie. Myślę, że warto, bo takie unikatowe dukaty byłyby świetnym prezentem dla prezydenta Litwy i Polski, którzy przyjadą przecież do Lublina na rocznicowe uroczystości – przekonuje Ossowski. Moneta nominału 4 zł przez jakiś czas byłaby również środkiem płatniczym. – Takie wymogi stawia mennica. Wiele instytucji, barów i restauracji już zapowiedziało, że będzie honorować dukaty, w końcu to dla nich świetny sposób na przyciągnięcie klientów. Dyrektor próbował już do pomysłu przekonać prezydenta miasta, ale niewiele wskórał.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie prezydent waha się, bo obawia się reakcji radnych na tę nietypową formę promocji.

– To były tylko wstępne rozmowy, nadal zbieramy pomysły na uświetnienie obchodów – mówi Iwona Blajerska, rzeczniczka prasowa prezydenta. – Oczywiście trzeba do pomysłu przekonać radnych, ale towarzystwo powinno też samo lobować w tej sprawie. - Radnych nie trzeba się bać, sam chętnie dorzucę grosik żeby taką monetę dostać – uspokaja Piotr Kowalczyk(PiS), przewodniczący największego klubu w Radzie Miasta. – To świetny chwyt marketingowy, w innych miastach takie monety szybko stają się prawdziwym unikatem. - To rewelacyjny pomysł, spróbujemy to postawić na sesji Rady Miasta – dodaje radny Marcin Nowak(PO). – Nie sadzę żeby ktoś był przeciwko.

Dyrektor podkreśla, że nie potrzebuje żadnego wkładu z kasy miasta.

– Sponsorów nie brakuje, bo nie ma mowy żeby na tym stracić – stwierdza Ossowski. Podobne monety mają już inne miasta, które chcą się promować jako miasta turystyczne w Polsce. Własne dukaty ma Wrocław, Słupsk, Nałęczów, Gdańsk czy Kazimierz Dolny. Niedawno własne „Cztery goworki” postanowił wybić również Sandomierz. Moneta o średnicy 27 milimetrów ma wartość 4 polskich złotych. Na rewersie znajduje się herb miasta, a na awersie pieczęć patrona, błogosławionego Wincentego Kadłubka. Sam Goworek od którego pochodzi nazwa monety to XIII-wieczny wojewoda sandomierski.

Maciej Zieliński

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto