Dość dzielenia aptek na tańsze i droższe

W Lublinie jest 200 aptek. Jednak tłumy ustawiają się tylko do około 20 z nich. Powód? Leki są tam wyjątkowo tanie – często nawet o 50, 70 procent. – Wszystko przez to, że firmy farmaceutyczne dają rabaty wybranym placówkom. Takie apteki kupują więcej leków niż potrzebują, za to po promocyjnej cenie – wyjaśnia Krzysztof Przystupa, prezes Lubelskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej. – Dlatego chorzy wędrują od apteki do apteki, poszukując jak najtańszych lekarstw. Pozostali przepłacają.

– Mam kłopoty z sercem i stawami. Na lekarstwa wydaję około 100 zł, w aptece obok domu zapłaciłabym prawie dwa razy tyle. Dlatego wsiadam w autobus i przyjeżdżam do centrum – mówi pani Halina z dzielnicy Tatary.

Aptekę, w której pani Halina zaopatruje się w lekarstwa, odwiedza codziennie kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset osób. Często chorzy czekają w długim ogonku, który ciągnie się aż na chodnik. – Kiedyś stałem w kolejce prawie pół godziny. Nie miałem wyboru, nie mogę wydawać całej emerytury na leki. Tutaj jest naprawdę tanio – mówi Jan Sagan.

Okręgowa Izba Aptekarska w Lublinie od lat walczy o zrównanie cen leków refundowanych. Bez skutku. – Dlatego postanowiliśmy zaangażować pacjentów. Im więcej osób podpisze się po naszym apelem i zacznie wysyłać listy np. do ministerstwa zdrowia, tym większe szanse, że zostaniemy wysłuchani – tłumaczy Przystupa. - Wszyscy chcemy sprzedawać tanie leki. Mamy dość robienia z aptekarzy złodziei. Nie może być tak, że wybrane apteki zarabiają krocie, a pozostałe powoli przepadają.

Aptekarze zaapelowali też do lubelskich parlamentarzystów, by powstrzymali zaostrzającą się konkurencję między farmaceutami: „Zakupy w aptece nie są ani kaprysem ani luksusem, tylko koniecznością. Jeżeli firmy farmaceutyczne stać na upusty i promocje w wybranych aptekach, to chcemy takich samych niskich cen dla wszystkich. Zaoszczędzi na tym i chory i budżet państwa. Żądamy wprowadzenia zasad prawa w chorej polityce lekowej” - napisali w oświadczeniu do parlamentarzystów.

Ich postulaty popiera Anna Mucha, posłanka PO: – Faktycznie mamy do czynienia z sytuacją patologiczną. Firmy farmaceutyczne pozostają bez żadnej kontroli i nadzoru. Trzeba to zmienić – uważa. – W ministerstwie zdrowia trwają prace nad zmiana polityki cenowej leków w Polsce. Jako poseł partii rządzącej będę próbowała je przyspieszyć – zapewnia.