- Happening Czeskiego Kredensu z majerankiem spożywczym w kapsułach spedycyjnych był apelem do mediów o zaprzestanie porównywania naszych produktów z "dopalaczami" i zaprzestanie budowania atmosfery, mogącej wywołać konflikt z Rządem RP – czytamy w oświadczeniu.
W sobotę w lokalu przy ul. Świętoduskiej pojawiły się pierwsze w Lublinie automaty z mieszankami ziołowymi niewiadomego pochodzenia.
Inspektorzy sanepidu zabrali je w sobotę w asyście policji i zdeponowali w Komendzie Wojewódzkiej.
Czytaj więcej o sprawie: Dopalaczomaty w Lublinie - nowy sposób na ominięcie zakazu handlu dopalaczami? |
– Opieramy się na domniemaniach – mówił Janusz Słodziński, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Badania próbek mogą potrwać od dwóch tygodni do dwóch miesięcy. Jeśli okaże się, że preparaty nie zawierają dopalaczy, zwrócimy je właścicielowi.
W poniedziałek wieczorem dostaliśmy oświadczenie od właścicieli dopalaczomatów.
- Nie zajmujemy się dystrybucją tzw. w Polsce "dopalaczy" ani tym bardziej materiałów niebezpiecznych czy wybuchowych. Dystrybuujemy poprzez nasz autorski kanał dystrybucji wyłącznie legalne "mieszanki ziołowe" imitujące działanie marihuany.
Właściciele dopalaczomatów chcą m.in.upublicznienia kosztów akcji policji, która zarekwirowała automaty i wyjaśnienia, dlaczego je zabrano.
- Skierowaliśmy również skargę do Rady Etyki Mediów o zaprzestanie przez jednego z dziennikarzy sugerowania nielegalności naszych produktów, bo są legalne – czytamy w oświadczeniu.
W liście czytamy także, że organizatorzy happeningu przekażą jedynie 10 zł na fundację im. św. Alberta.
- Nasz punkt spedycyjny Czeski Kredens był ogrodzony taśmą i "okupowany" przez Policję i Sanepid, co spowodowało odstraszenie naszych Klientów i wydanie tylko jednej przesyłki pobraniowej z automatu a zobowiązaliśmy się do przekazania całego dochodu z tego dnia na cel charytatywny.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?