Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dni Złomu w Lublinie: To co miało starczyć na 3 dni, rozeszło się w 3 godziny (zdjęcia)

Paweł P.
Paweł P.
Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się w środę akcja, w ramach której na terenie Arkad usypano 10-tonową górę złomu. Każdy mógł przyjść i zabrać tyle, ile uniesie.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Akcję przygotował łódzki artysta Artur Malewski, zaproszony do naszego miasta przez Centrum Kultury. Dni Złomu zorganizowane zostały w ramach projektu "Rewiry”.

Jak wyjaśnił Szymon Pietrasiewicz z LCK, pierwotnie akcja miała odbyć się przed lubelskim ratuszem, jednak w ostatniej chwili cofnięto pozwolenie.

- Wczoraj dowiedzieliśmy się, że musimy szukać innego miejsca. Udało nam się dogadać z prywatnym właścicielem tutejszego terenu i dlatego wszystko odbywa się w tym miejscu. Złom został przywieziony ok. 9:30, a od godziny 10 rozpoczęło się jego rozdawanie. Zainteresowanie jest ogromne - dodaje Pietrasiewicz.

Akcja była przewidziana na trzy dni, natomiast już ok. godziny 13 na placu nie zostało praktycznie nic.

Kilkanaście osób przebierało złom wybierając z nich jak największe elementy. Praktycznie wszyscy byli zaopatrzeni w różnego rodzaju wózki. – Jednorazowo załaduję nawet 150 kg. Mam solidny wózek, koła są od motoru, więc taki ciężar mu niestraszny. W skupie złomu dostanę za to ok. 90 złotych, a to już drugi mój kurs - tłumaczy jeden ze zbieraczy złomu. – Jak się jeszcze uda, to może zrobię i trzeci kurs, tak więc trochę grosza do kieszeni wpadnie. Jestem na emeryturze, po 34 latach pracy dają mi 860 złotych, więc staram się dorobić, aby starczyło na życie - dodaje.

- Nie wiem, kto to wyrzucił, podobno ktoś z ratusza, ale dzięki temu my zarobimy - wyjaśnia pan Robert. - Przyszliśmy we trzech i liczymy że zarobimy po ok. 80-100 złotych. Pracowałem wcześniej w Anglii, miałem 12 funtów na godzinę, potem chciałem pojechać do Francji, jednak na granicy zabrali mi dowód, stwierdzili że jest kradziony i odesłali mnie do Polski. A tu nie mogę znaleźć pracy, więc łapię się czego się da by zarobić. A wolę już zbierać złom niż kraść - kończy.

Wszyscy po załadowaniu wózków kierują się w stronę ulicy Szewskiej, gdzie znajduje się najbliższy punkt skupu złomu.

Przed punktem kolejka. Choć każdy stara się rozładowywać złom jak najszybciej, żeby jeszcze zdążyć wykonać kolejny kurs, to w ogonku stoi blisko dziesięć osób. Złom przenoszony jest na wagę, natomiast pracownicy skupu odliczają i wypłacają zbieraczom gotówkę. – Ruch mamy dzisiaj niesamowity, ale to dobrze, oni zarobią, i my również - wyjaśnia się jeden z nich.

Na koniec wszyscy zgodnie stwierdzili, że przydałoby się więcej takich akcji.



Zobacz także:

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto